W opinii posła Lewicy Tadeusza Iwińskiego, zgoda rządu Donalda Tuska na powrót do rozmów UE z Rosją na temat nowej umowy o partnerstwie to stanowisko właściwe.
"Uważam, że to jest stanowisko właściwe, dlatego, że rozmawiać trzeba zawsze" - ocenił Iwiński na środowej konferencji prasowej.
Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował w poniedziałek, że Polska zgodziła się na powrót do negocjacji UE-Rosja o nowej umowie o partnerstwie. Litwa jako jedyny kraj członkowski pozostała do końca przeciw wznawianiu negocjacji nowej umowy UE-Rosja.
Poseł Lewicy podkreślił, że UE ma rozmawiać z Rosją o prolongacie wspólnego porozumienia. "To jest potrzebne obu stronom i w tej sytuacji, która ma miejsce (...) Unia z jednej strony musi rozwijać związki transatlantyckie, także z nową administracją amerykańską, a z drugiej strony z Rosją, ponieważ za 10 lat losy świata będą się rozstrzygały wyłącznie na linii Waszyngton-Pekin" - uważa Iwiński.
Jak dodał, im lepsze są stosunki UE-Rosja, tym lepiej dla Polski.(...). Chodzi o to, aby Polska nie była osamotniona, żebyśmy grali drużynowo, a nie jawili się jako jakiś +rara avis+ - rzadki ptak, którego działalność będzie upowszechniała nieprzyjemne często dla nas i szkodliwe fobie antyrosyjskie" - podkreślił polityk Lewicy.
Tłumacząc stanowisko Polski, Sikorski podkreślił, że w interesie naszego kraju leży, by Rosja prowadziła relacje z Unią Europejską jako z całością, a nie z poszczególnymi krajami członkowskimi. "Wtedy nasza siła negocjacyjna jest większa" - dodał.
Z prawnego punktu widzenia negocjacje z Rosją nie były przerwane, a Komisja Europejska nigdy nie była pozbawiona mandatu do ich prowadzenia. Sprzeciw Wilna nie może powstrzymać KE od wyznaczenia nowego spotkania negocjacyjnego.
Na nadzwyczajnym szczycie 1 września przywódcy w przyjętych wnioskach ze spotkania nie mówili wprost o zawieszeniu negocjacji. Zadeklarowali, że kolejna sesja negocjacyjna z Rosją odbędzie się dopiero po spełnieniu warunku wycofania się Rosji na pozycje sprzed wybuchu konfliktu w Gruzji. Za tą deklaracją nie poszły jednak żadne akty prawne, po prostu odwołano kolejne robocze spotkanie z Rosją w połowie września.(PAP)
mkr/ la/ mow/