Tysiąc dwustu nielegalnych uchodźców i migrantów przedostało się do Izraela w czerwcu. To ponad jedna trzecia wszystkich przybyszy w tym roku - poinformowało w czwartek izraelskie ministerstwo spraw wewnętrznych.
Według podległej temu resortowi komórki do spraw imigracji, w tym roku do Izraela dotarło na razie łącznie 3500 osób. Są to głównie przybysze z Czarnej Afryki, którzy przedzierają się przez granicę z Egiptem, korzystając z pośrednictwa beduińskich szajek przemytniczych.
W opinii ekspertów, nielegalny biznes przerzutu ludzi przez granicę osłabł na sile w czasie rewolty w Egipcie, która doprowadziła do ustąpienia prezydenta Hosniego Mubaraka.
Gangi operujące na Półwyspie Synaj wyczekiwały, jak rozwinie się sytuacja.
Obrońcy praw człowieka alarmowali, że z tego powodu los nielegalnych migrantów, którzy pozostawali w rekach przestępców, uległ gwałtownemu pogorszeniu. Byli bici, gwałceni, a od ich rodzin żądano więcej pieniędzy.
Teraz beduińskie gangi znów poczuły się pewniej i odbudowały swój proceder.
Z Tel Awiwu Juliusz Urbanowicz(PAP)
ju/ ro/