Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Izrael: Powstaje nowa partia socjaldemokratyczna

0
Podziel się:

W Izraelu powstaje nowa partia socjaldemokratyczna, którą popiera m.in.
znany pisarz Amos Oz. Spotkanie założycielskie nowego ugrupowania ma się odbyć w ciągu dwóch
tygodni.

W Izraelu powstaje nowa partia socjaldemokratyczna, którą popiera m.in. znany pisarz Amos Oz. Spotkanie założycielskie nowego ugrupowania ma się odbyć w ciągu dwóch tygodni.

Grupie inicjatorów nowej lewicowej partii przewodzi Naftali Raz - jeden z założycieli wpływowej organizacji "Pokój Teraz".

Od drugiej połowy lat 70. organizacja ta domagała się od władz Izraela zawarcia porozumienia z Palestyńczykami i sąsiednimi państwami arabskimi na zasadzie "ziemia za pokój". W ten sposób zawarto traktat z Egiptem, któremu Izrael zwrócił okupowany wcześniej półwysep Synaj.

Inicjatywę powołania nowej partii lewicowej poparło wielu intelektualistów i znanych publicznie osób. Naftali Raz napisał w swoim blogu, że ugrupowanie będzie mieć charakter centrolewicowy, a jego głównymi celami będą pokój, sprawiedliwość społeczna, równość, edukacja i "czysta polityka".

Raz przyznaje, że przygotowania do utworzenia nowej partii trwają od kilku miesięcy. Nie jest jasne, kto miałby zostać jej liderem. W roli przywódcy Raz widziałby Amrama Mitznę, emerytowanego generała i byłego lidera lewicowej Partii Pracy, ale ten na razie oświadczył jedynie: "badam sytuację i zdecyduję, kiedy nadejdzie odpowiedni moment".

Raz wyraził nadzieję na pozytywną odpowiedź Mitzny, ale sukces nowej partii "nie zależy tylko od niego". Przyznał jednak, że wspólnie z Mitzną mogliby stworzyć "silną opozycję, która ugodzi rząd".

Tworzenie nowej partii ma być sposobem na odzyskanie politycznej inicjatywy przez dawny lewicowy obóz pokojowo nastawionych do świata arabskiego "gołębi", którzy w ostatnich latach znaleźli się w odwrocie wobec dominacji prawicowych "jastrzębi" z liderem Likudu premierem Benjaminem Netanjahu na czele.

Lewicowa Partia Pracy wprawdzie weszła do rządu szerokiej koalicji, jaką utworzył Netanjahu, ale jej nadzieje na uzyskanie dzięki temu porozumienia pokojowego z Palestyńczykami legły w gruzach. Netanjahu nie chciał bowiem ustąpić w kwestii osadnictwa izraelskiego na terytoriach palestyńskich i rokowania skończyły się fiaskiem.

W efekcie, w Partii Pracy nastąpił niedawno rozłam. Wicepremier i minister obrony Ehud Barak pozostał w rządzie, ale wraz z popierającą go grupą opuścił szeregi partii, która przeszła do opozycji.

Teraz lewica i bliskie jej środowiska centrowe próbują się przegrupować i rzucić nowe wyzwanie ekipie rządzącej. Tym bardziej, że koalicja ma w tej chwili już tylko sześcioosobową większość w złożonym z kilkunastu ugrupowań parlamencie, gdzie dość często dochodzi do międzypartyjnych roszad.

Najpoważniejsze szanse na stworzenie alternatywy dla rządu Netanjahu wydaje się mieć jednak największa obecnie opozycyjna partia centrowa Kadima, tworzona zarówno przez byłych członków Likudu, jak i tych z Partii Pracy.

Zwolennicy nowego ugrupowania utrzymują, że zdoła ono przekonać także polityków lewego skrzydła Kadimy do przejścia w szeregi nowej socjaldemokracji.

Z Tel Awiwu Juliusz Urbanowicz (PAP)

ju/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)