Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

J.Kaczyński: będę kandydował na prezesa PiS

0
Podziel się:

#
dochodzą o informacje o projekcie konstytucji
#

# dochodzą o informacje o projekcie konstytucji #

14.01. Łódź (PAP) - Prezes PiS Jarosław Kaczyński potwierdził w czwartek, że na najbliższym, marcowym kongresie partii, gdy będą wybierane nowe władze, będzie kandydował na szefa PiS.

Nie potrafił powiedzieć, czy będą kontrkandydaci. Zwrócił jednak uwagę, że prawem każdego członka partii jest możliwość kandydowania. Dodał, że nikomu też nie będzie miał za złe, że kandyduje.

J. Kaczyński przyjechał do Łodzi, by spotkać się m.in. z działaczami PiS i rozmawiać o kongresie, który ma się odbyć w Poznaniu 6 i 7 marca.

Na konferencji prasowej lider PiS zwrócił uwagę, iż jest w Łodzi "w szczególnym momencie". 17 stycznia w Łodzi odbędzie się referendum ws. odwołania prezydenta Jerzego Kropiwnickiego. Według Kaczyńskiego, to referendum to próba odwołania dobrego prezydenta. I jest to także - jego zdaniem - próba nadużycia "instytucji referendum".

Kaczyński uważa, że referendum "odwoławcze" powinno zaistnieć, tylko wtedy, kiedy "rzeczywiście dzieje się coś niedobrego", np. prezydent ma zarzuty karne czy został aresztowany. "Nawet jeśli ktoś ocenia prezydenta krytycznie, to nie jest powód do tego, by z tej instytucji korzystać" - mówił. Dodał, że gdyby on był łodzianinem, to na referendum by nie poszedł.

J. Kaczyński poinformował również, że w piątek w samo południe w Warszawie PiS ma poinformować o własnym projekcie zmian konstytucji. Przyznał, iż jest to zmieniony, dostosowany do nowych okoliczności projekt, który został "co do swoich zrębów" przygotowany w 2003 roku.

Z kolei wiceprezes PiS Przemysław Gosiewski zapowiadał w środę, że projekt ten będzie "odpowiednio dopasowany do sytuacji, w jakiej są organy władzy państwowej" i będzie "bardzo ciekawą nowością".

Projekt nowej konstytucji przygotowany przez PiS był konsultowany z konstytucjonalistami, od ich oceny miał zależeć ostateczny kształt projektu.

Przed konsultacjami PiS chciał zapisać w projekcie m.in. możliwość ogłaszania przez prezydenta referendum ogólnokrajowego w sprawie niektórych ważnych zmian ustawowych i ograniczenie liczby posłów i senatorów - zmniejszenia liczebności Sejmu do 360 posłów, a Senatu - do 50 senatorów. Zachowany miałby zostać proporcjonalny charakter wyborów do Sejmu.

Projekt miał zachować system parlamentarno-gabinetowy, w którym władzę wykonawczą sprawuje rząd kierowany przez premiera. Pozycja szefa rządu w stosunku do ministrów miałaby być wzmocniona o prawo udzielania ministrom wiążących wytycznych co do kierunków polityki.

Prezydent miałby być wybierany w powszechnych wyborach. Urząd ten nie miałby być częścią władzy wykonawczej, lecz ciałem czuwającym nad realizacją konstytucyjnych zadań przez wszystkie władze publiczne.

PiS chciał również zaproponować, aby prezydent zachował część dotychczasowych kompetencji i dostał nowe. Prezydent mógłby uzyskać m.in. prawo odmowy powołania premiera lub ministra, w wypadku uzasadnionego podejrzenia, że proponowana osoba nie będzie przestrzegać prawa lub będzie stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.

Głowa państwa zachowałaby prerogatywę skrócenia kadencji Sejmu i rozpisania przedterminowych wyborów w wypadku niemożności wyłonienia większości rządowej lub uchwalenia budżetu.

Prezydent mógłby także skrócić kadencję Sejmu w dwóch nowych wypadkach: po pierwsze mógłby rozpisać nowe wybory w ciągu sześciu miesięcy od wyborów prezydenckich, jeżeli od poprzednich wyborów do Sejmu upłynęło więcej niż rok. Po drugie prezydent - zachowując prawo weta ustawodawczego na dotychczasowych zasadach - mógłby także powstrzymać się od podpisania ustawy i zarządzić w tej sprawie referendum pod rygorem możliwości skrócenia kadencji Sejmu i rozpisania nowych wyborów w razie odrzucenia ustawy w referendum. (PAP)

jaw/ tgo/ hgt/ mok/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)