Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

J.Kaczyński: nie szukaliśmy "haków" na Jarosława Wałęsę, ani na nikogo innego

0
Podziel się:

Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył we
wtorek, że za czasów, gdy był premierem służby nie szukały "haków"
na syna Lecha Wałęsy - Jarosława, ani na nikogo innego.
Potwierdził, że został wezwany do prokuratury w Zielonej Górze i
zamierza stawić się w niej po czerwcowych eurowyborach.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył we wtorek, że za czasów, gdy był premierem służby nie szukały "haków" na syna Lecha Wałęsy - Jarosława, ani na nikogo innego. Potwierdził, że został wezwany do prokuratury w Zielonej Górze i zamierza stawić się w niej po czerwcowych eurowyborach.

Wtorkowy "Dziennik" podał, że prokuratura w Zielonej Górze wezwała Jarosława Kaczyńskiego, bo chce go spytać "czy kazał z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wyciągać informacje na temat posła PO Jarosława Wałęsy". Według "Dziennika" o zbieraniu "haków" na syna Lecha Wałęsy opowiedział prokuratorom Janusz Kaczmarek, były prokurator krajowy i szef MSWiA w rządzie PiS; twierdził, że był świadkiem takiej rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z ówczesnym szefem ABW Bogdanem Święczkowskim i Zbigniewem Ziobrą, ówczesnym ministrem sprawiedliwości.

"Nikt na nikogo nie szukał żadnych haków" - podkreślił Jarosław Kaczyński podczas wtorkowej konferencji prasowej we Włocławku.

Podkreślił, że nie pamięta też, by kiedykolwiek w jego obecności w trakcie narad z prokuratorami, funkcjonariuszami służb specjalnych, przedstawicielami MSWiA "padło nazwisko Jarosława Wałęsy". "W ogóle sobie takiej sytuacji nie przypominam" - powiedział były premier.

"Jeżeli prokuratura w Polsce poważnie traktuje konfabulacje pana Kaczmarka, to jest jej problem" - mówił, dodając, że na miejscu prokuratury "zastanowiłby się".

Dodał, że miał stawić się w prokuraturze w Zielonej Górze jeszcze w trakcie kampanii wyborczej, ale - jak powiedział - oznaczałoby to stratę jednego dnia i "jakoś udało się wynegocjować, żeby było to po kampanii".

"Dziennik" podał, powołując się na informatora z resortu sprawiedliwości, że Jarosław Kaczyński uważał, że Jarosław Wałęsa mógł mieć powiązania z przestępcami. "Kaczyński chciał dzięki temu udowodnić, że sam Lech Wałęsa jest nieuczciwy i ma niejasne powiązania" - relacjonuje zeznania Kaczmarka informator gazety. Jarosław Wałęsa powiedział "Dziennikowi", że był o tym ostrzegany przez posłów i dziennikarzy. (PAP)

ura/ jra/

inne
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)