Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

J. Kaczyński o możliwościach powstania nowej frakcji w PE

0
Podziel się:

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w
poniedziałek dziennikarzom, że jego partia jest "bardzo życzliwie
nastawiona" wobec inicjatywy powołania nowej frakcji w Parlamencie
Europejskim. W jej skład - poza PiS - mieliby wejść także
brytyjscy konserwatyści i europosłowie czeskiej partii ODS.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że jego partia jest "bardzo życzliwie nastawiona" wobec inicjatywy powołania nowej frakcji w Parlamencie Europejskim. W jej skład - poza PiS - mieliby wejść także brytyjscy konserwatyści i europosłowie czeskiej partii ODS.

Prezes PiS, który we wtorek będzie rozmawiał w Warszawie o tej inicjatywie z szefem dyplomacji w brytyjskim konserwatywnym gabinecie cieni Williamem Hague przyznał, iż jest prawdą, że wielu tamtejszych konserwatywnych eurodeputowanych "nie jest specjalnie entuzjastycznie nastawiona" do inicjatywy powołania nowej frakcji.

"Nie mówię tutaj: +hop+ - mówił J. Kaczyński - bo ta sprawa stoi w Parlamencie Europejskim już od wielu, wielu lat i ciągle nie jest załatwiona". "Pytanie jest, na ile kierownictwo partii konserwatywnej jest w stanie nad tym zapanować. Mimo, że to najstarsza partia w Europie i na ogół bardzo zdyscyplinowana w Europie, to wiemy, że z tym bywały kłopoty" - dodał.

Szanse na powstanie nowej formacji w PE są raczej małe. To właśnie brytyjscy konserwatyści (27 posłów), obecnie członkowie największej chadeckiej frakcji w Parlamencie Europejskim (EPP-ED, 264 posłów), mieliby tworzyć trzon nowej frakcji. David Cameron, nowy lider torysów, głównej siły opozycyjnej w Wielkiej Brytanii, obiecał to przed wyborami swoim wyborcom, podkreślając różnicę dzielącą jego partię od niemieckiej CDU Angeli Merkel czy francuskiej UMP Jacquesa Chiraca, którzy też są w EPP-ED.

Problem polega na tym, że sami brytyjscy konserwatyści w PE są w większości przeciwni wyjściu z chadecji, bo utraciliby ogromne wpływy polityczne jakie mają będąc obecnie w największej frakcji w PE.

W lutym w wewnętrznym głosowaniu torysów w PE tylko siedmiu posłów opowiedziało się za wyjściem z EPP-ED, a reszta, czyli 20, wolała pozostać.

Nieoficjalnie mówi się także, iż jeśli czeska partia ODS wygra czerwcowe wybory w swoim kraju, nie wyjdzie z frakcji chadeckiej, która obecnie zrzesza jej przedstawicieli w PE. Nie będzie chciała bowiem psuć sobie stosunków z Angelą Merkel i kanclerzem Austrii Wolfgangiem Schuesselem.

Europosłowie PiS, obecnie zasiadający w najmniejszej, 30-osobowej frakcji Unia na rzecz Europy Narodów (UEN), nie mówią nowej frakcji "nie", ale widzą, że jest to sprawa dość niepewna i odległa. (PAP)

km/ icz/ la/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)