Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

J.Kaczyński o odwołaniu Kropiwnickiego: to bardzo zła wiadomość

0
Podziel się:

Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że wynik referendum w sprawie
odwołania prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego może być "przyczynkiem" do dyskusji na temat
mechanizmu referendum. Jak mówił w poniedziałek w Białymstoku, przyjmując, że tych, którzy nie
poszli głosować, było więcej niż uczestników głosowania, to Kropiwnicki wygrał, choć został
odwołany.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że wynik referendum w sprawie odwołania prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego może być "przyczynkiem" do dyskusji na temat mechanizmu referendum. Jak mówił w poniedziałek w Białymstoku, przyjmując, że tych, którzy nie poszli głosować, było więcej niż uczestników głosowania, to Kropiwnicki wygrał, choć został odwołany.

Według oficjalnych wyników przekazanych w poniedziałek rano przez Miejską Komisję Wyborczą, frekwencja w niedzielnym referendum w Łodzi wyniosła 22,2 procent. Za odwołaniem prezydenta było 127 874 łodzian, na "nie" głosowało 4 951 osób.

Zgodnie z przepisami o referendum lokalnym wyniki niedzielnego głosowania w Łodzi są ważne, gdyż wzięła w nim udział wystarczająca liczba uprawnionych do głosowania. Tym samym prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki został odwołany.

"Przyjmuję to jako bardzo złą wiadomość" - powiedział Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej w Białymstoku. W jego ocenie, to "przyczynek do dyskusji nad mechanizmem, który tutaj został uruchomiony". Przypomniał, że przeciwnicy polityczni Kropiwnickiego nawoływali do udziału w referendum, zwolennicy - by zostać w domu i nie głosować.

"Tych, którzy nie poszli, było dużo więcej. W tym sensie prezydent Kropiwnicki wygrał, a mimo wszystko został odwołany. Jest w tym mechanizmie coś chorego" - powiedział prezes PiS. Jak mówił, powoduje to, że czasem osoby przebywające w areszcie (chodzi o samorządowców z zarzutami) nie są odwoływane, a w innej sytuacji osoba mająca poparcie dużej części mieszkańców, zostaje odwołana.

"Uczciwie mówiąc, to prezydent Kropiwnicki wygrał to referendum. Zdecydowana większość łodzian nie poszła (głosować). Nawet w stosunku do tej grupy, którą można uznać za aktywną politycznie (...) Wnioski muszą być wyciągnięte. Musi być jakiś mechanizm, który pozwala w skrajnych wypadkach odwołać prezydenta (...), ale z drugiej strony one muszą być takie, żeby nie dochodziło do sytuacji paradoksalnych i moralnie niedobrych" - dodał Jarosław Kaczyński.

Kropiwnicki rządził Łodzią od 2002 roku. W II turze wyborów w 2002 r. zagłosowało na niego 88 tys. 176 osób. Jego kontrkandydat - Krzysztof Jagiełło (SLD-UP) - otrzymał 67 tys. 075 głosów. W cztery lata później o wyborze prezydenta również zadecydowała druga tura. Kropiwnickiego poparło wtedy 104 tys. 979 osób, a kandydata PO Krzysztofa Kwiatkowskiego - 83 tys. 538 osób.(PAP)

rof/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)