Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

J. Wałęsa opuścił szpital; czeka go rehabilitacja

0
Podziel się:

#
inf. o opuszczeniu szpitala przez J.Wałęsę
#

# inf. o opuszczeniu szpitala przez J.Wałęsę #

17.11. Warszawa (PAP) - Mam nadzieję, że za miesiąc będę chodził, a w lutym wrócę do pracy - powiedział podczas czwartkowej konferencji w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie europoseł Jarosław Wałęsa. Po ponad dwóch miesiącach leczenia Wałęsa opuścił szpital.

Rzecznik WIM Piotr Dąbrowiecki powiedział PAP, że Wałęsa w czwartek opuścił szpital. Początkowo informowano, że ma to nastąpić w piątek.

Syn b. prezydenta podziękował lekarzom, którzy opiekowali się nim po wrześniowym wypadku motocyklowym. "Witałem się z kostuchą. Na szczęście udało mi się oszukać śmierć i to samo w sobie było cudem. Następne pytanie było, czy będę w stanie funkcjonować, czy osiągnę sprawność taką, jak przed wypadkiem, czy będę w stanie chodzić. Teraz wiadomo już, że będę. To kolejny cud" - powiedział Wałęsa. Podczas konferencji Wałęsa siedział na wózku inwalidzkim. Lekarze tłumaczyli, że wynika to ze słabości mięśni.

Wałęsa dziękował też pielęgniarkom i pielęgniarzom, salowym i opiekunom. "Oni wszyscy przez swój profesjonalizm, ale też przez ludzką życzliwość, pomogli mi tak szybko dojść do zdrowia" - mówił Wałęsa.

Wyraził nadzieję, że dzięki rehabilitacji uda mu się szybko wrócić do zdrowia. Tłumaczył m.in., że do ubiegłego tygodnia nie był w stanie podnieść prawej ręki, a następnie zademonstrował, jak teraz ją podnosi. "Codziennie zdobywam trochę więcej swojego zdrowia i w tej chwili to jest mój cel. Następne dwa miesiące to jest ciężka i długa rehabilitacja" - powiedział. "Chciałbym wrócić do całkowitej sprawności ruchowej" - oświadczył.

Europoseł dodał, że za miesiąc chciałby już samodzielnie chodzić (teraz porusza się o kulach), a za dwa miesiące biegać. Mówił też, że od lutego chciałby wrócić do pracy, którą ewentualnie będzie łączył z dalszą rehabilitacją. "Ciągnie mnie, aby wrócić do Brukseli" - przyznał. Zapewniał, że śledzi sprawy polityczne i z niecierpliwością czeka na piątkowe expose premiera.

Pytany przez dziennikarzy o sam wypadek, odpowiedział, że nie pamięta tego momentu. "Nie mam tych wspomnień" - powiedział, Dodał, że to samo zeznał podczas przesłuchania przez prokuratora. Podkreślił, że nie obciąża nikogo winą za wypadek i zdaje się na ekspertów, którzy ustalą jego przyczyny. Oświadczył też, że nie będzie już jeździł motocyklem.

Szef ortopedii i traumatologii w Wojskowym Instytucie Medycznym prof. Krzysztof Kwiatkowski powiedział, że przed europosłem jeszcze rehabilitacja i zabiegi. Wyjaśnił, że pacjent trafił do szpitala 2,5 miesiąca temu z ciężkimi obrażeniami - miał złamania rąk i nóg, miednicy oraz kręgosłupa, a także obrażenia narządów wewnętrznych. "Pacjent w tej chwili już chodzi, mimo że miał złamane m.in. obie kości udowe" - powiedział lekarz.

Prowadzący Wałęsę dr Piotr Piekarczyk z Kliniki Traumatologii i Ortopedii poinformował, że europoseł przeszedł cztery duże operacje, które trwały łącznie ok. 20-30 godzin. "Było 17 operowanych miejsc w obrębie kończyn na ogólną liczbę ponad 40 złamań" - powiedział.

W jego ocenie Wałęsa po kolejnych 2-3 miesiącach rehabilitacji zacznie chodzić i będzie mógł wrócić do pracy. Zaznaczył jednak, że powrót do "sprawności sportowej" potrwa znacznie dłużej.

"Mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju cudem" - podkreślił. Wyjaśnił, że Wałęsa zdrowieje w szybszym tempie, niż powinien, ponieważ - jak mówił - złamania kości udowej książkowo zrasta się od 3 do 6 miesięcy, a Wałęsa po 2,5 miesiąca ma już zrośnięte obie kości udowe i już chodzi. Kilkakrotnie zaznaczył, że to bardzo zdyscyplinowany pacjent.

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że do wypadku Jarosława Wałęsy doszło, gdy stojąca na poboczu terenowa toyota włączała się do ruchu. Wtedy nastąpiło zderzenie z jadącym drogą motocyklem kierowanym przez Jarosława Wałęsę. Wcześniej toyota zatrzymała się na poboczu w pobliżu stojącego tam samochodu ciężarowego, który uległ awarii. (PAP)

bpi/ pro/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)