Marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Protas został w sobotę podczas zjazdu regionalnego PO ponownie szefem partii w regionie. Zdobył 307 głosów, podczas gdy jego konkurentka posłanka Beata Bublewicz 61 głosów.
Posłankę Bublewicz zgłosił do rywalizacji wicewojewoda warmińsko-mazurski Jan Maścianica.
W rozmowie z PAP posłanka powiedziała, że decyzję o kandydowaniu podjęła już trzy miesiące temu.Podkreśliła, że ma inną wizję kierowania partią niż dotychczasowy lider i jest przeciwna łączeniu funkcji partyjnych ze sprawowaniem stanowisk samorządowych.
"Szanuje pana marszałka ale uważam, że łączenie tych funkcji rodzi konflikty decyzyjne. Uważam, że marszałek nie w pełni może realizować ważne zadania"- oceniła posłanka.
Zaznaczyła, że jej zdaniem lepsza powinna być komunikacja między zarządem partii w regionie a strukturami partii. Jej zdaniem Platforma Obywatelska "powinna być prawdziwie obywatelska".
Wybrany ponownie na szefa warmińsko-mazurskiej PO Jacek Protas odpowiadając na zarzuty posłanki Bublewicz powiedział PAP, że nie zgadza się z taką oceną.
"To właśnie lider partii powinien brać na siebie odpowiedzialność za realizację zadań np. samorządowych w regionie. Tak jako szef partii Donald Tusk wziął na siebie odpowiedzialność za kierowanie krajem. A jestem samorządowcem od 20 lat"- powiedział Protas. Podkreślił, że wynik jaki otrzymał podczas głosowania świadczy o tym, iż jego dotychczasowa czteroletnia praca została dobrze oceniona.
Odnosząc się do zarzutu, że kwestionuje się rolę lokalnych liderów marszałek powiedział, że to właśnie on w pierwszej kadencji jako szef partii rozwinął struktury lokalne i dzięki temu powstało 90 kół partii nawet w najmniejszych miejscowościach. (PAP)
ali/ dym/
