Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jan Paweł II odwiedził Pomorze w 1987 i 1999 roku

0
Podziel się:

Papież po raz pierwszy przybył na Pomorze podczas III Pielgrzymki do Polski w
dniach 8-14 czerwca 1987 r. Podczas wizyty pod hasłem "Do końca ich umiłował" odwiedził Warszawę,
Lublin, Tarnów, Kraków, Szczecin, Gdynię, Westerplatte, Gdańsk, Częstochowę i Łódź.

Papież po raz pierwszy przybył na Pomorze podczas III Pielgrzymki do Polski w dniach 8-14 czerwca 1987 r. Podczas wizyty pod hasłem "Do końca ich umiłował" odwiedził Warszawę, Lublin, Tarnów, Kraków, Szczecin, Gdynię, Westerplatte, Gdańsk, Częstochowę i Łódź.

Przed wizytą papieża w regionie Trójmiasta zgromadzono ponad 21 tysięcy funkcjonariuszy komunistycznych służb mundurowych. Pomorska Służba Bezpieczeństwa z powodu tej wizyty wprowadziła najwyższy stopień alarmu; realizowano akcję pod kryptonimem "Zorza II". Ponad stu działaczy opozycyjnych zostało zatrzymanych - w ten sposób SB chciała zapobiec ewentualnym zamieszkom.

Wizyta rozpoczęła się 11 czerwca 1987r. wieczorem. Powitany na wojskowym lotnisku w Babich Dołach papież przejechał limuzyną na Skwer Kościuszki w Gdyni, gdzie czekało na niego ok. 200 tys. osób.

W homilii do ludzi morza papież powiedział: "Świat nie zapomni, że słowo solidarność zostało wypowiedziane tu w nowy sposób (...) Powiedziałem: solidarność musi iść przed walką. Dopowiem: solidarność również wyzwala walkę. Ale nie jest to nigdy walka przeciw drugiemu. Walka, która traktuje człowieka jako wroga i nieprzyjaciela - i dąży do jego zniszczenia. Jest to walka o człowieka, o jego prawa, o jego prawdziwy postęp: walka o dojrzalszy kształt życia ludzkiego. Wtedy bowiem to życie ludzkie na ziemi staje się +bardziej ludzkie+, kiedy rządzi się prawdą, wolnością, sprawiedliwością i miłością. Człowiek współczesnej cywilizacji zagrożony jest chorobą powierzchowności, niebezpieczeństwem spłycenia. Trzeba pracować nad odzyskaniem głębi - tej głębi, która właściwa jest istocie ludzkiej".

Po mszy świętej papież odpłynął trałowcem Marynarki Wojennej do Sopotu, skąd przejechał papamobilem do siedziby biskupów w Gdańsku Oliwie. Na trasach przejazdu Ojca Świętego w Trójmieście wiwatowały tysiące osób. W tym dniu późnym wieczorem spotkał się z laureatem Pokojowej Nagrody Nobla, Lechem Wałęsą, jego małżonką i ich ośmiorgiem dzieci. Spotkanie miało charakter prywatny.

Następnego dnia, 12 czerwca w Katedrze w Oliwie, Ojciec Święty spotkał się z grupą intelektualistów i duchowieństwa. Następnie na Westerplatte spotkał z ok. 15 tys. grupą młodzieży z całego kraju.

W homilii pod tytułem: "Dla chrześcijanina sytuacja nigdy nie jest beznadziejna" Ojciec Święty powiedział: "Wiemy, że tu, na tym miejscu, na Westerplatte, we wrześniu 1939 r. grupa młodych Polaków, żołnierzy, pod dowództwem majora Henryka Sucharskiego, trwała ze szlachetnym uporem, podejmując nierówną walkę z najeźdźcą. Walkę bohaterską. (...) Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje +Westerplatte+. Jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można +zdezerterować+. Wreszcie - jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba +utrzymać+ i +obronić+, tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie".

Następnie w Bazylice Mariackiej w Gdańsku spotkał się z grupą ok. 4 tys. chorych i pracowników służby zdrowia. W homilii "Żeby być przy człowieku cierpiącym" mówił: (...) opieka nad ludźmi niesprawnymi i starymi, opieka nad ludźmi chorymi psychicznie - te dziedziny są bardziej niż jakakolwiek dziedzina życia społecznego miernikiem kultury społeczeństwa i państwa".

Ze świątyni Jan Paweł II udał się pod Pomnik Poległych Stoczniowców, gdzie pomodlił się i złożył bukiet róż. W tym miejscu Ojcu Świętemu nie towarzyszyli wierni. Wokół pomnika ustawiono ok. 1,5 tysiąca ubranych po cywilnemu wojskowych z Marynarki Wojennej i działaczy partyjnych. Część z nich odwróciła się do papieża i do pomnika plecami.

Do towarzyszących mu duchownych Ojciec Święty miał wówczas powiedzieć: "Opatrzność Boża nie mogła sprawić nic lepszego, bo w tym miejscu milczenie jest krzykiem".

Tego samego dnia po południu na gdańskiej Zaspie Jan Paweł II spotkał się z ludźmi pracy. We mszy uczestniczyło ok. miliona osób. Wielu z nich miało transparenty "Solidarności" i wznosiło niepodległościowe hasła.

W homilii, uważanej przez wielu za najważniejszą wygłoszoną podczas wszystkich pielgrzymek do Polski, papież powiedział: "I pozostają wciąż zadaniem do spełnienia. +Jeden drugiego brzemiona noście+ - to zwięzłe zdanie Apostoła jest inspiracją dla międzyludzkiej i społecznej solidarności. Solidarność to znaczy jeden i drugi, a skoro brzemię, to brzemię niesione razem, we wspólnocie. A więc nigdy: jeden przeciw drugiemu. Jedni - przeciw drugim. I nigdy +brzemię+ dźwigane przez człowieka samotnie. Bez pomocy drugich. Nie może być walka silniejsza od solidarności. Nie może być program walki ponad programem solidarności. Inaczej - rosną zbyt ciężkie brzemiona. (...) Gorzej jeszcze, gdy mówi się: naprzód walka - (...) to bardzo łatwo drugi czy drudzy pozostają na +polu społecznym+ przede wszystkim jako wrogowie. Jako ci, których trzeba zwalczyć, których trzeba zniszczyć. Nie jako ci, z którymi trzeba szukać porozumienia, z którymi wspólnie należy obmyślać, jak +dźwigać brzemiona+".

Papież do zebranych powiedział także: "Starałem się w moich słowach mówić o was i mówić za was. Żywię bowiem głębokie przeświadczenie, iż to, co się zaczęło dokonywać tu w Gdańsku i na Wybrzeżu, i w innych środowiskach pracy w Polsce, ma wielkie znaczenie dla przyszłości ludzkiej pracy". Prosił też zgromadzonych: "Niech ten dzień cały pozostanie dniem modlitwy. Bardzo was o to proszę. Niech modlitwa będzie zasadniczym i jedynym wyrazem tego, co chcemy wyrazić, co chcemy zamanifestować". Chwilę później papież opuścił Trójmiasto i odleciał do Częstochowy.

Kilka tysięcy osób spośród zgromadzonych na pasie startowym dawnego lotniska na Zaspie wyruszyło w pochodzie w kierunku centrum Gdańska niosąc transparenty: "Wolność i Pokój" i "Federacja Młodzieży Walczącej". Grupa była stopniowo rozpraszana przez ZOMO. We Wrzeszczu grupę już tylko ok. tysiąca osób milicja okrążyła, wiele osób pobiła, zatrzymała i przewiozła do komisariatów.

Na Zaspie papież odprawił mszę na ołtarzu w kształcie wielkiego średniowiecznego żaglowca, z trzema masztami w kształcie krzyży. Ojciec Święty przemawiał do zgromadzonych z mostku kapitańskiego, z wysokości ok. 10 metrów. Autorem ołtarza był Marian Kołodziej. Ołtarz z gdańskiej Zaspy jest uważany na największe osiągnięcie artysty.

Ojciec Święty odwiedził Pomorze także podczas VII podróży apostolskiej do Polski pod hasłem: "Bóg jest miłością". Tę pielgrzymkę Jan Paweł II rozpoczął w sobotę, 5 czerwca 1999r. na Wybrzeżu.

Na lotnisku w Rębiechowie Jana Pawła II powitali najwyżsi urzędnicy państwowi i hierarchowie Kościoła, m.in. prezydencka para Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy oraz przewodniczący "Solidarności" Marian Krzaklewski z żoną Marią. Przemówienie powitalne wygłosili: prezydent Aleksander Kwaśniewski i prymas Polski kard. Józef Glemp.

"U schyłku kończącego się tysiąclecia, a zarazem na progu nowych czasów, które nadchodzą, pragnę wraz z moimi rodakami rozważyć wielką tajemnicę Boga, który jest miłością" - powiedział, rozpoczynając swoją pielgrzymkę Jan Paweł II.

Na przejażdżkę papamobilem papież zaprosił Kwaśniewskich.

W czasie przejazdu z lotniska w kierunku Oliwy, papież zatrzymał się, by pobłogosławić figurkę Matki Bożej Brzemiennej z Matemblewa oraz poświęcić obraz Jezusa Miłosiernego peregrynujący po parafiach archidiecezji.

Mszę św. sprawowaną z okazji jubileuszu tysiąclecia kanonizacji św. Wojciecha papież odprawił na sopockim hipodromie. Jan Paweł II witany był nie tylko od strony lądu, ale także od strony morza. Kaszubi ubrani w stroje ludowe przypłynęli kutrami z Półwyspu Helskiego do Sopotu i na wodzie ustawili w kształt krzyża łodzie i kutry. W podobny sposób rybacy próbowali uczcić Ojca Świętego podczas wizyty apostolskiej 12 lat wcześniej, ale wówczas Marynarka Wojenna nie pozwoliła im na to. Ojciec Święty "z lotu ptaka" podziwiał morską panoramę i pobłogosławił załogi kutrów rybackich.

Papież ze wzruszeniem wspominał w Sopocie pielgrzymkę na Wybrzeże sprzed 12 lat: "Jakże inny to był czas. Słyszałem wtedy w Gdańsku od Was: +Nie ma wolności bez solidarności+. Dzisiaj wypada powiedzieć: +Nie ma solidarności bez miłości+. Więcej, nie ma szczęścia, nie ma przyszłości człowieka i narodu bez miłości, tej miłości, która przebacza, choć nie zapomina, jest wrażliwa na niedolę innych, nie szuka swego, ale pragnie dobra dla drugich; miłości, która służy, zapomina o sobie i gotowa jest do wspaniałomyślnego dawania. Jesteśmy zatem wezwani do budowania przyszłości opartej na miłości Boga i bliźniego. Do budowania cywilizacji miłości. Dzisiaj potrzebna światu i Polsce ludzi mocnych sercem, którzy w pokorze służą i miłują, błogosławią, a nie złorzeczą i błogosławieństwem ziemię zdobywają".

Na sopockim hipodromie było ok. 700 tys. osób. Przed błogosławieństwem Jan Paweł II koronował obraz Matki Bożej Uzdrowienia Chorych z Wejherowa. Wieczorem, w siedzibie gdańskich biskupów papież spotkał się z Lechem Wałęsą i jego rodziną.

Następnego dnia rano odwiedził oliwską katedrę, gdzie spotkał się z duchowieństwem, a potem odleciał do Pelplina. Tam motywem spotkania, głównie z Kaszubami i Kociewiakami, na - wówczas Biskupiej Górze a dziś Górze Jana Pawła II - były słowa Chrystusa "Błogosławieni, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je".

Papież prosił rodaków: "Trzeba, abyśmy wciąż w sobie odnawiali świadomość, czym jest Słowo Boże, jakie jest jego znaczenie w życiu chrześcijanina, w życiu Kościoła i całej ludzkości. Jaka jest jego moc!". "Budujcie na skale!" - apelował papież do 300 tys. pielgrzymów zgromadzonych na Biskupiej Górze w Pelplinie. Uroczystość zakończyło rozważanie maryjne i wspólna modlitwa "Anioł Pański".

Msza odbyła się pod prawdopodobnie najwyższym krzyżem na Pomorzu. Na górze o wysokości 92,2 m n.p.m. stanął 33-metrowy krzyż. W listopadzie 1999 roku Rada Miejska w Pelplinie jednogłośnie nadała Janowi Pawłowi II tytuł Honorowego Obywatela Miasta Pelplina.

Z Pelplina papież odleciał do Elbląga.

Bożena Leszczyńska (PAP)

bls/ abr/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)