Zdzisława Janowska (SdPl-Nowa Lewica) oceniła w piątek w Sejmie, że cięcia wydatków w resortach administracji i zdrowia to zagrożenie dla bezpieczeństwa i zdrowia polskich obywateli.
"Jeśli my nie mamy środków na leczenie ludzi, jeśli my nie mamy pieniędzy na to, by policja wykonywała swoje obowiązki, by mogła nas ubezpieczać - to jest brak zabezpieczenia naszego zdrowia i życia. Jeśli będą się działy tragiczne przypadki, wówczas lekarze powiedzą: myśmy nie mieli środków, nam nie dano określonych możliwości funkcjonowania" - podkreśliła podczas drugiego czytania projektu nowelizacji ustawy budżetowej na 2009 r.
Dodała, że koło SdPl podpisuje się pod wszystkimi zgłoszonymi przez posłów Lewicy oraz PiS poprawkami, które dotyczą wsparcia osób potrzebujących. Zaapelowała do ministra finansów, by przeanalizował jeszcze zmiany w projekcie w sprawie najuboższych. "Oni jeszcze nie przyszli pod Sejm, oni nawet nie mają pieniędzy, żeby tu przyjechać" - mówiła Janowska.
Jerzy Polaczek z koła poselskiego Polska XXI skrytykował rząd za zmniejszenie nakładów na naukę. "Nie ma takiego okrucieństwa, ani takiej niesprawiedliwości, której nie mógłby popełnić łagodny, liberalny rząd, jeśli mu zabraknie pieniędzy. A tych pieniędzy zabrakło w dziale nauka - ponad 600 mln zł" - powiedział Polaczek.
Dodał, że w programie "Bezpieczna i przyjazna szkoła" zmniejszono środki o ponad 24 mln zł.
Polaczek zgłosił w imieniu klubu trzy poprawki. Pierwsza dotyczy przywrócenia dofinansowania 1,5 mln zł na zakup podręczników dla osób niewidzących i niesłyszących. W drugiej - proponuje utworzenie nowej rezerwy celowej w kwocie 5 mln zł na dofinansowanie programów kulturalnych realizowanych przed drugi program Polskiego Radia oraz kanał TVP Kultura.
"Proponujemy również, by nieco zmniejszyć środki na dofinansowanie partii politycznych - o dwadzieścia parę procent. Nie może być tak, że w niektórych zasadniczych działach budżetowych cięcia dotykają ponad 20 proc. planowanych wydatków, a w części związanej z finansowaniem partii politycznych po prostu są niewidoczne" - powiedział Polaczek.
Projekt nowelizacji tegorocznego budżetu przewiduje wzrost deficytu w 2009 r. z 18,18 mld zł do 27,18 mld zł. Tegoroczne wpływy podatkowe będą mniejsze od zakładanych w obowiązującej ustawie o 46,6 mld. Niedobór ten resort finansów chce zrekompensować pieniędzmi z innych źródeł. W efekcie łączne wpływy do budżetu mają być niższe o 30,1 mld zł i wyniosą 272,9 mld zł, a nie ponad 303 mld zł, jak wcześniej planowano. Nowelizacja ma także usankcjonować zaplanowane przez MF cięcia w wydatkach budżetowych na łączną kwotę ponad 21,13 mld zł. (PAP)
dol/ bos/ woj/
