Dwaj japońscy ministrowie odwiedzili w czwartek rano (czasu lokalnego) świątynię sintoistyczną Yasukuni. Od lat wizyty japońskich polityków w tej świątyni są źródłem napięć z sąsiadami - głównie Chinami i Koreą Południową - dla których jest ona symbolem japońskiej agresji wojennej.
W 68. rocznicę ogłoszenia przez Japonię kapitulacji w II wojnie światowej, świątynię odwiedził m.in. minister spraw wewnętrznych Yoshitaka Shindo. Premier Shinzo Abe nie wybiera się w czwartek do sanktuarium, gdyż - jak podały japońskie media - nie chce zaogniać i tak już bardzo napiętych stosunków z Chinami.
Każda wizyta japońskich polityków w Yasukuni prowadzi do napięć w stosunkach Japonii z jej sąsiadami, gdyż stanowi dla nich dowód, że władze w Tokio nie poczuwają się do odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez Japonię w czasie II wojny światowej.
Świątynia upamiętnia poległych w wojnach japońskich żołnierzy, w tym dowódców uznanych za zbrodniarzy wojennych. (PAP)
sp/
14385499 14385577