Przed Sądem Rejonowym w Jarosławiu (Podkarpackie) po raz drugi nie rozpoczął się w czwartek proces byłego wiceprezydenta Przemyśla Ryszarda L., oskarżonego o płatną protekcję i branie łapówek za obietnice załatwienia pracy w Straży Granicznej.
Proces został odroczony do 7 lipca z powodu nieobecności obrońcy współoskarżonej Urszuli S., który w tym czasie miał inną rozprawę.
Według przemyskiej prokuratury okręgowej Ryszard L. powołując się na znajomości w Bieszczadzkim Oddziale Straży Granicznej, przyjął dwa razy po 20 tysięcy złotych, w zamian za obietnicę załatwienia pracy dwóm osobom. Miało się to stać w 2004 roku.
Wraz z wiceprezydentem oskarżono Urszulę S., która odpowie za płatną protekcję.
W sprawie oskarżone zostały jeszcze trzy inne osób, które przyznały się do winy i poddały się dobrowolnie karze. Tadeusz S. oskarżony o płatną protekcję i wręczenie łapówki otrzymał w osobnym postępowaniu karę 3 lat w zawieszeniu na 5 lat i karę grzywny, Stanisław S. i Maria O., oboje oskarżeni o wręczenie korzyści majątkowej, otrzymali kary roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata.
Ryszard L. od lipca ubiegłego roku przebywa w areszcie. Nie przyznaje się do winy. Według prokuratury jego wyjaśnienia jednak są sprzeczne z materiałem dowodowym oraz wyjaśnieniami innych oskarżonych i zeznaniami świadków. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Była to już druga próba rozpoczęcia procesu. Po raz pierwszy proces miał się rozpocząć 24 kwietnia, ale wówczas Urszula S. przedstawiła zaświadczenie lekarskie o chorobie i rozprawa została odroczona do czerwca. (PAP)
api/ wkr/ jra/
