Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jedna osoba nie żyje, druga ranna po ataku na siedzibę PiS w Łodzi

0
Podziel się:

Jedna osoba zginęła, a druga została ciężko ranna po tym, jak we wtorek przed
południem w łódzkiej siedzibie PiS 62-letni mężczyzna zaatakował znajdujących się tam ludzi.
Napastnik został zatrzymany. Prawdopodobnie w środę zostanie przesłuchany przez prokuraturę.

Jedna osoba zginęła, a druga została ciężko ranna po tym, jak we wtorek przed południem w łódzkiej siedzibie PiS 62-letni mężczyzna zaatakował znajdujących się tam ludzi. Napastnik został zatrzymany. Prawdopodobnie w środę zostanie przesłuchany przez prokuraturę.

Napastnik zastrzelił Marka Rosiaka, męża b. wiceprezydent Łodzi, asystenta europosła PiS Janusz Wojciechowskiego i ciężko ranił nożem 39-letniego asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego. Kowalski trafił do jednego z łódzkich szpitali, jego stan jest stabilny.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że napastnik to Ryszard C., mieszkaniec Częstochowy. Nie był wcześniej notowany. Do Łodzi przyjechał cztery dni temu. W czasie ataku był trzeźwy.

Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Czesław Telatycki (PiS) powiedział, iż z jego wiedzy wynika, że mężczyzna po wejściu do biura PiS od razu zaatakował znajdującego się tam Rosiaka - wyciągnął broń i zaczął strzelać, wystrzelił wszystkie naboje. Rosiak - według Telatyckiego - miał zostać trafiony czterema kulami.

Następnie napastnik rzucił się na drugiego mężczyznę; ponieważ nie miał już naboi, zaatakował go nożem, zadając mu kilka ran ciętych m.in. szyi i ramienia.

Według Telatyckiego, rannemu Kowalskiemu próbowała pomóc jedna z kobiet przebywająca w pomieszczeniu, która jest lekarką. Rannemu próbował też pomóc jeden ze strażników miejskich, który przybiegł do budynku.

Jak dodał Telatycki, gdy zatrzymano i obezwładniono napastnika, ten miał krzyczeć, iż żałuje, że nie ma już broni, bo "by powystrzelał wszystkich +pisowców+". Zatrzymany trafił do I komisariatu w Łodzi.

Rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania powiedział, że 62-latek zostanie przesłuchany prawdopodobnie w środę, po zakończeniu wszystkich czynności na miejscu tragedii. Dodał, że Ryszard C. został zatrzymany do dyspozycji śródmiejskiej prokuratury. Śledczy zabezpieczyli broń palną i nóż. Trwają oględziny miejsca zdarzenia, przesłuchiwani są świadkowie, zabezpieczane są ślady.

Po tragedii przed budynek biura PiS przybył pełniący funkcję prezydenta Łodzi Tomasz Sadzyński. Zadeklarował pomoc dla rodzin ofiar. Jak powiedział, chce również wystąpić do wojewody o ogłoszenie żałoby w mieście. Niektórzy działacze PiS byli oburzeni przybyciem Sadzyńskiego, który swoją funkcję pełni - jak to określano - z "nadania" PO. Domagali się, by odszedł sprzed siedziby partii.

Zdaniem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego wydarzenia w łódzkim biurze to wynik "wielkiej kampanii nienawiści" prowadzonej wobec jego ugrupowania od długiego czasu.

Podobnie myśli poseł PiS Marek Matuszewski. Jak powiedział PAP, koledzy, którzy mu relacjonowali zajście, mówili, że napastnik krzyczał, iż "ponieważ nie może zabić Kaczyńskiego, to zrobił więc to". Przyznał, że czuje się zaniepokojony, bo "czegoś takiego nie było do tej pory w tej najnowszej Polsce".

Atak na łódzkie biuro PiS przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek określił jako wstrząsający i przerażający. (PAP)

jaw/ szu/ mok/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)