Jedna z najstarszych grup pątniczych - 402. Piesza Pielgrzymka Żywiecka - dotarła w czwartek na Jasną Górę w Częstochowie. W tym roku uczestniczyło w niej ponad 600 osób - podało biuro prasowe sanktuarium.
Pielgrzymka podzielona jest na trzy części, tzw.: grupę młodzieżową (żywiecką), myszkowską i grupę pielgrzymów autokarowych. Pierwsza - 23 sierpnia - wyrusza zawsze grupa młodzieżowa z Żywca, pokonując trasę 170 km w czasie 7 dni. 26 sierpnia wychodzą pątnicy z Myszkowa. Grupa myszkowska wędruje szlakiem sanktuariów maryjnych - odwiedzając m.in. Leśniów i Gidle. Obydwie grupy łączą się w Częstochowie u początków Alei Najświętszej Maryi Panny.
"Pielgrzymka przypomina nam o sensie naszego ludzkiego pielgrzymowania. Dla ludzi, którzy podejmują ten wysiłek rekolekcji w drodze, to jest jakaś forma ofiary, bo trzeba zrezygnować z przyjemności, wygód, czasu wakacyjnego" - powiedział biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej Piotr Greger.
"Trzeba to docenić, pielęgnować i pokazywać, że tradycja pielgrzymek nie tylko wpisuje się w bogaty pejzaż religijności polskiej, bo to jest taka specyfika naszego kraju, niektórzy nam nawet tego trochę i zazdroszczą, ale jest to jakiś taki fundament, na którym można budować cały gmach swojego chrześcijaństwa" - dodał.
Kilkuletnią tradycją pielgrzymki jest obecność na szlaku osób niepełnosprawnych. "Są to ludzie, którzy doświadczają krzyża na co dzień" - przypomniał biskup.
Kroniki jasnogórskie odnotowały pielgrzymkę górali z Żywiecczyzny już w 1611 r. Nie wiadomo, czy po 1611 r. pielgrzymki z Żywiecczyzny były regularne. Wiadomo jednak, że ludzie stamtąd ruszali w stronę Jasnej Góry, kiedy trzeba było jej bronić.
Podział żywieckiej pielgrzymki nawiązuje do czasów zaborów. W latach, gdy z galicyjskiego Żywca nie można było swobodnie przejść do położonej w granicach Królestwa Kongresowego Częstochowy, pielgrzymi z Żywca dojeżdżali koleją do oddalonego od celu pielgrzymki o ok. 30 km Myszkowa, skąd okrężną drogą szli na Jasną Górę. (PAP)
lun/ bno/
