Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jemen: 5 ofiar ataków armii

0
Podziel się:

Pięć osób, w tym trzech cywilów zginęło w sobotę w mieście Taizz w
południowo-zachodnim Jemenie w atakach armii i starciach z antyreżimowymi demonstrantami - podały
miejscowe źródła medyczne.

Pięć osób, w tym trzech cywilów zginęło w sobotę w mieście Taizz w południowo-zachodnim Jemenie w atakach armii i starciach z antyreżimowymi demonstrantami - podały miejscowe źródła medyczne.

Trzech członków jednej rodziny zginęło w bombardowaniach wojska; śmierć poniosło także dwóch bojowników z wrogich prezydentowi klanów plemiennych. Ciała przetransportowano do szpitala w centrum Taizz.

Taizz, leżące 270 m na południe od stołecznej Sany, jest ośrodkiem kontestacji władzy prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. W Jemenie od ponad 10 miesięcy przetacza się fala antyprezydenckich demonstracji.

Walki w Taizzie wybuchły w nocy ze środy na czwartek, kiedy siły rządowe, rozmieszczone wokół miasta, próbowały odbić je z rąk bojowników. Według mieszańców, armia zmobilizowała posiłki, usiłując przejąć kontrolę nad kilkoma dzielnicami.

W zeszłym tygodniu prezydent Salah podpisał w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie, porozumienie o pokojowym przekazaniu władzy.

Porozumienie, wypracowane przez Radę Współpracy Zatoki Perskiej (GCC), zakłada stopniowe zrzeknięcie się władzy przez rządzącego Jemenem od 33 lat Salaha w zamian za immunitet dla niego samego i jego współpracowników. Zostało ono co prawda parafowane przez opozycję, ale młodzi demonstranci je odrzucili, wciąż żądając osądzenia szefa państwa.

W ramach porozumienia Salah przekazał władzę na okres tymczasowy wiceprezydentowi Abd ar-Rabiemu Mansurowi al-Hadiemu. Hadi ma wspólnie z opozycją stworzyć rząd jedności narodowej, który będzie m.in. pracował nad nową konstytucją. Salah przez 90 dni pozostanie jednak prezydentem honorowym, ale w tym czasie nie będzie mógł kwestionować decyzji swojego następcy. Po tym czasie Hadi ma objąć funkcję prezydenta tymczasowego, którą będzie sprawował przez dwa lata; w tym czasie mają odbyć się wybory parlamentarne i prezydenckie.

Obserwatorzy alarmują, że trwające od miesięcy, krwawo tłumione protesty spychają Jemen na krawędź wojny domowej i kryzysu humanitarnego. Ponadto rosną obawy, że rosnące bezprawie w kraju wykorzysta odłam Al-Kaidy w tym regionie do przeprowadzania zamachów w Jemenie i poza jego granicami.

Salah przez wiele lat popierany był przez Arabię Saudyjską i USA jako wsparcie przeciwko Al-Kaidzie. Jednak zdaniem ekspertów, w ostatnich miesiącach organizacja terrorystyczna praktycznie przejęła kontrolę na południowym Jemenem, wykorzystując zaangażowanie armii i sił bezpieczeństwa w tłumienie antyprezydenckich protestów w innych częściach kraju.(PAP)

jo/ je/

10325167 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)