Bomba, która eksplodowała w czwartek na południu Jemenu podczas marszu protestacyjnego secesjonistów w mieście Lawdar, zabiła jedną osobę i raniła dwie - informują przedstawiciele lokalnych władz.
Nastroje secesjonistyczne są szczególnie silne w w muhafazie (prowincji) Abjan, w której leży Lawdar. W ubiegłym roku w Abjanie przeprowadzono szereg operacji przeciwko rebeliantom z Al-Kaidy. Jemen próbuje zapanować nad umacniającym się miejscowym skrzydłem tej organizacji terrorystycznej, która tam przygotowuje ataki na cele w krajach zachodnich i w regionie Półwyspu Arabskiego.
Reuters pisze, że w minionym tygodniu fala protestów przeciwko prezydentowi Jemenu Alemu Abd Allahowi Salahowi pochłonęła już 16 ofiar śmiertelnych.
Prezydent Jemenu oświadczył w środę, że polecił służbom bezpieczeństwa chronić protestujących przeciwko niemu demonstrantów oraz położyć kres starciom i zapobiegać bezpośrednim potyczkom między zwolennikami rządu a jego przeciwnikami.
Salah, rządzący Jemenem od 32 lat, zapowiedział, że odejdzie, ale dopiero w 2013 roku, gdy upłynie jego kadencja. Obiecał, że nie będzie próbował przekazać władzy synowi. (PAP)
az/ ala/
8410811 8410950,arch.