Jeszcze we wtorek ma wrócić do Damaszku ambasador USA w Syrii, którego Waszyngton wezwał na konsultacje 24 listopada w sytuacji rozszerzającej się fali przemocy w Syrii. O powrocie dyplomaty poinformował przedstawiciel amerykańskiej administracji.
"Ambasador Robert Ford zakończył konsultacje w Waszyngtonie i wraca wieczorem do Damaszku" - powiedział pragnący zachować anonimowość przedstawiciel Departamentu Stanu.
Waszyngton, jak pisze agencja Associated Press (AP), argumentuje, że obecność ambasadora w Syrii jest ważna dla realizacji celów politycznych USA i jako świadectwo tego, co się w Syrii dzieje.
Ford miał wrócić do Damaszku już w listopadzie, lecz względy bezpieczeństwa opóźniły jego powrót - pisze AP i zauważa, że obecność ambasadora Forda w Syrii symbolizowała starania prezydenta Baracka Obamy o kontakty z Damaszkiem, gdzie przez lata nie było amerykańskiego wysłannika.
Ford, który przybył do Damaszku w styczniu br., jest pierwszym ambasadorem USA w Syrii od 2005 roku. Administracja George'a W. Busha wycofała ambasadora z Syrii w związku z oskarżeniami, że kraj ten był zamieszany w zamach na byłego premiera Libanu Rafika Haririego. Damaszek zaprzeczał tym oskarżeniom.
Ford zirytował władze w Damaszku swym poparciem dla antyprezydenckich demonstracji. Zwolennicy prezydenta Syrii Baszara el-Asada zaatakowali ambasadę i konwój Forda; w następstwie ataku nikt nie ucierpiał.
USA apelują nieustannie do Asada, by ustąpił ze stanowiska. Demonstracje antyrządowe trwają w Syrii od 18 marca; zginęło w nich ponad 4000 osób. (PAP)
mmp/ mc/
10346524 10346523 10346550 10346792 arch.