Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Językoznawca: Politycy wykorzystują język dla perswazji i manipulacji

0
Podziel się:

Politycy często wykorzystują język instrumentalnie, dla perswazji i
manipulacji. Język wartości z rzadka przebija się do politycznego dyskursu - mówiła Anna Mróz z
Koła Naukowego "Lingua Iuris" na środowej konferencji na Uniwersytecie Warszawskim.

Politycy często wykorzystują język instrumentalnie, dla perswazji i manipulacji. Język wartości z rzadka przebija się do politycznego dyskursu - mówiła Anna Mróz z Koła Naukowego "Lingua Iuris" na środowej konferencji na Uniwersytecie Warszawskim.

"Język wpływa na sposób prowadzenia polityki przez konkretne podmioty polityczne" - zauważyła Anna Mróz na ogólnopolskiej konferencji "Język współczesnego prawa: polityka a język" w wykładzie poświęconym językowi wartości i manipulacji językowej. Jej zdaniem w języku używanym przez polityków ideologia nierzadko przeważa nad sensem wypowiedzi. Pojawia się też wielosłowie i pustosłowie, abstrakcyjne ogólniki i twierdzenia nieweryfikowalne, np. "przejawia się to w pewien właściwy sobie sposób" czy "to wydaje się prawie na pewno niemożliwe" - zauważyła.

Jak dodała Mróz, obecni w mediach politycy posługują się językiem, w którym rzeczywistość istniejąca często miesza się z rzeczywistością oczekiwaną. Stosują też insynuacje i posługują się watą słowną czyli treściami i wyrażeniami, które tylko z pozoru sprawiają wrażenie wypowiedzi konkretnej. Przemawiający publicznie politycy uciekają się również do patetycznej teatralizacji i budują wrażenie mowy wysokiej i intelektualnej, podsyconej wartościami. Wykorzystują też "czarną odmianę patosu przez słowa takie, jak +zbrodnia+, +hańba+, +wyniszczenie narodu+, +demoralizacja+, +śmietnik historii+ czy też +cywilizacja śmierci+" - wyliczała Anna Mróz.

Jak zauważyła, w polityczno-ideologicznych tekstach często pojawia się "my inkluzyjne" czyli forma pierwszej osoby liczby mnogiej, która obejmuje jednocześnie mówiącego i słuchaczy. "Tego typu sformułowania, np. +my naród+, +państwo to my+, +my Polacy+, mają wyrażać wolę całego społeczeństwa" - tłumaczyła Mróz. Jak jednak zaznaczyła, przemawiając w ten sposób, w imieniu innych, politycy bywają uzurpacyjni i szybko przechodzą do sformułowań emocjonalno-ocennych wyrażających ogólną wolę: "naród pragnie", "społeczeństwo na to nie pozwoli", "my Polacy godzimy (bądź nie godzimy) się na to".

Politycy używają też języka w sposób, który prowadzi do stygmatyzacji osób, sytuacji i rzeczy. Używają stygmatyzujących etykietek takich, jak "lemingi", "wykształciuchy", "wrogowie narodu" czy "moherowe berety" - zauważyła Anna Mróz. Jej zdaniem takie formułki upraszczają rzeczywistość, ale mogą się wydawać mówcom atrakcyjne, gdyż pozwalają jednocześnie tworzyć myślowe skróty - i automatycznie nacechować omawiany obiekt czy zjawisko. Takie określenia "stają się też pożywką dla mediów, które nawet niekiedy tonem oburzenia, ale jednak z wielką siłą upowszechniają tego rodzaju okazjonalizmy, gwarantując im zadomowienie się w języku" - zaznaczyła językoznawca.

Jak zauważyła Anna Mróz, aby przekazać ludziom konkretną ideologię, reprezentatywną dla swojej partii, politycy posługują się również pojęciami - wzorcami, takimi jak np. "normalność", "polskość", "naród", "patriotyzm "czy "katolik". Wykorzystanie takich słów w pewnych kontekstach daje jednak nierzadko pole do manipulacji językowej. "Jest to bowiem celowe wykorzystania wartości uznanych za ważne do budowania nowych znaczeń i przypisywania wzorcom nowego horyzontu wartości" - mówiła Mróz.

Językoznawca zauważyła, że polityka jest uwikłana w świat mediów, które z upodobaniem przedstawiają konflikty. Dlatego też "najbardziej chwytliwe są sądy negatywne, takie jak np. +siła, która wyniszcza naród+; +szara sieć układu+ czy +stoimy u progu katastrofy+" - zwróciła uwagę. Jej zdaniem w przypadku takich sformułowań "bardziej liczy się siła negatywnego przekazu, wzbudzającego uśpione w odbiorach lęki, niż konkretyzacja złowieszczych przepowiedni", natomiast tak zbudowane sądy "nie podlegają w rzeczywistości kryterium prawdy i fałszu, ujawniają jednak pewną wizję rzeczywistości". (PAP)

zan/ ula/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)