Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jubileusz działalności ośrodka dla niewidomych dzieci w Laskach

0
Podziel się:

W tym roku przypada stulecie działalności Towarzystwa Opieki nad
Ociemniałymi, które prowadzi ośrodek dla niewidomych dzieci w podwarszawskich Laskach. Towarzystwo
założyła hrabianka Róża Czacka, franciszkanka i kandydatka na ołtarze. Sama straciła wzrok, gdy
miała 22 lata.

W tym roku przypada stulecie działalności Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi, które prowadzi ośrodek dla niewidomych dzieci w podwarszawskich Laskach. Towarzystwo założyła hrabianka Róża Czacka, franciszkanka i kandydatka na ołtarze. Sama straciła wzrok, gdy miała 22 lata.

W 1917 r. Czacka przywdziała habit franciszkański i przyjęła imię Elżbieta; rok później założyła Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża. W 1987 r. otwarty został jej proces beatyfikacyjny.

Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi (TOnO) założyła w 1911 r. W latach 1911-1914 w Warszawie powstało przedszkole dla niewidomych dzieci, szkoła i warsztaty, zaś w roku 1922, na trzech morgach podarowanej ziemi, rozpoczęła się budowa zakładu w Laskach, który działa i jest rozbudowywany do dziś.

W środę na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego odbyła się konferencja naukowa na temat środowiska, które stworzyło Laski. Poprzedziła ją msza święta pod przewodnictwem metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza. Jak mówił, ci, którzy stworzyli Laski, "wyczuli i odkryli genius loci, które niewątpliwie przysługuje temu miejscu na ziemi". Ocenił, że Laski były odpowiedzią na rozejście się katolicyzmu z inteligencją na przemowie XIX i XX w. "To tutaj tkwią korzenie odrodzenia religijnego polskiej inteligencji katolickiej" - powiedział.

Kardynał podkreślił, że od początku istnienia zakładu, udzielał on najbardziej nowoczesnej pomocy, jaka w tych czasach była dostępna. "Już wówczas, kiedy Laski się zaczynały, matka była po objeździe całej Europy i tych wszystkich miejsc, które zajmowały się wychowaniem ociemniałych, żeby bazować na najnowszych osiągnięciach. Troska o to towarzyszyła Laskom przez całe sto lat. Trzeba także, żeby ta nowoczesność, w najlepszym tego słowa znaczeniu, towarzyszyła Laskom także dzisiaj" - powiedział.

Prezes Towarzystwa mec. Władysław Gołąb ocenił w rozmowie z PAP, że swój fenomen zakład zawdzięcza temu, że powstał z inicjatywy jednej osoby, "która szukała Boga i pomyślała, że najlepiej realizuje się to przez służbę drugiemu, najbardziej potrzebującemu człowiekowi".

"Ludzie, którzy przybywają do Lasek, widzą tę miłość i służbę, widzą to, że tam nie ma polityki, interesów, ani kombinacji" - powiedział.

Pytany o to, czego życzyć Towarzystwu i Laskom na kolejne sto lat, Gołąb powiedział, że "tego, żeby dzieło zawsze było takie samo - oparte na fachowej wiedzy, gorącej i rzetelnej służbie i miłości".

W ramach Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Laskach działają m.in.: przedszkole, szkoła podstawowa, gimnazjum, zasadnicza szkoła zawodowa, technikum, liceum ogólnokształcące, szkoła policealna, szkoła muzyczna, a także dział wczesnego wspomagania rozwoju dziecka. Kształcą się w nich dzieci z całej Polski.

"Dziś mamy pod swoją opieką ponad 200 rodzin, w których są niewidome dzieci. W przyszłości chcemy zwrócić uwagę na niesienie pomocy niewidomym z dodatkowymi uszkodzeniami, którzy w żadnej integracji, nawet najlepiej zorganizowanej, nie będą mogli osiągnąć sprawności życiowej" - powiedział prezes TOnO.

Podkreślił, że w planach ośrodka jest także poszerzenie oferty szkoleń zawodowych, by podopieczni mieli więcej możliwości znalezienia pracy zapewniającej odpowiednie warunki egzystencji. Dziś w szkołach zawodowych w Laskach uczniowie mogą zdobyć zawód rękodzielnika wyrobów włókienniczych, ślusarza i koszykarza plecionkarza.

TOnO jest organizacją pożytku publicznemu, na działalność zakładu w Laskach można przekazać 1 proc. podatku.

"Mamy ogromne potrzeby, na przebudowę czeka stary budynek internatu dla dziewcząt, który liczy sobie 80 lat. Na to potrzeba około 12 mln zł, jeśli nie znajdziemy darczyńcy, budynek będzie coraz bardziej niszczał. Dziś jest używany tylko na cele awaryjne" - powiedział prezes Gołąb.

Mariusz Wachowicz (PAP)

mca/ bos/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)