Do spotkania Ireny Sendler z prezydentami Polski i Izraela podczas uroczystości 65. rocznicy powstania w Getcie Warszawskim nie doszło, bo przebywa ona w szpitalu - tłumaczyła w środę podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Ewa Junczyk-Ziomecka.
Irena Sendler "źle się poczuła i jest w szpitalu na Banacha" - powiedziała Junczyk-Ziomecka w radiu TOK FM.
"Obaj prezydenci mieli wczoraj, z samego rana, w drodze pod pomnik, pojechać do Domu Bonifratrów, który jest w pobliżu pomnika, aby odwiedzić i złożyć swoje uszanowanie pani Irenie Sendler, która mieszka w tym domu prowadzonym przez o.o. bonifratrów" - podkreśliła minister. Jednak, w związku z informacją uzyskaną od gospodarza domu, że Sendler jest w szpitalu, Lech Kaczyński i Szimon Peres postanowili przesłać życzenia powrotu do zdrowia i kwiaty.
"Nie chcieliśmy już zakłócać jej spokoju i spokoju innych chorych i zjawiać się w szpitalu na Banacha" - zaznaczyła Junczyk-Ziomecka.
Minister tłumaczyła także dlaczego Marek Edelman, ostatni żyjący przywódca powstania w Getcie Warszawskim, nie wziął udziału w części uroczystości rocznicowych, które odbyły się we wtorek pod Pomnikiem Bohaterów Getta. "Marek Edelman zawsze przychodzi pod pomnik w dniu wybuchu powstania, 19 kwietnia, i w tym roku także przyjdzie 19 kwietnia" - zaznaczyła.
"Ja żałuję, że go nie było i namawiałam go jeszcze wczoraj, żeby przyszedł, ale on, to jest człowiek uparty, przekorny, no i trzyma się tej daty, która dla niego jest datą bardzo ważną - powiedziała Junczyk-Ziomecka. - My musimy to uszanować" - dodała.
Irena Sendler podczas okupacji kierowała Sekcją Pomocy Dzieciom, działającą w ramach konspiracyjnej Rady Pomocy Żydom "Żegota". Kiedy w drugiej połowie 1942 r. rozpoczęła się likwidacja getta, zainicjowała szeroko zakrojoną akcję ratowania dzieci z getta; uratowała przeszło 2 tys. dzieci. W 1965 r. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie przyznał jej tytuł Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, a w 1991 r. otrzymała honorowe obywatelstwo Izraela.
Marek Edelman podczas okupacji zaangażował się w działalność Żydowskiej Organizacji Bojowej, był jednym z jej założycieli. Podczas powstania, po samobójstwie Mordechaja Anielewicza, został ostatnim przywódcą bojowników ŻOB. We wtorek podczas uroczystości w Ambasadzie Francji Edelman otrzymał Order Komandora Legii Honorowej - najwyższe francuskie odznaczenie. (PAP)
sdd/ woj/