Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jurek i Czarnecki: Sprawa posłów Samoobrony, którzy zablokowali licytację, będzie wyjaśniana

0
Podziel się:

Marszałek Sejmu Marek Jurek zapewnił, że
odpowiednie gremium izby zajmie się na pewno sprawą dwóch posłów
Samoobrony, którzy - według "Faktów" TVN i "Gazety Wyborczej" -
zablokowali licytację majątku jednego z nich, szantażując
komornika rzekomym pismem od ministra sprawiedliwości Zbigniewa
Ziobry.

*Marszałek Sejmu Marek Jurek zapewnił, że odpowiednie gremium izby zajmie się na pewno sprawą dwóch posłów Samoobrony, którzy - według "Faktów" TVN i "Gazety Wyborczej" - zablokowali licytację majątku jednego z nich, szantażując komornika rzekomym pismem od ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. *

Wobec winnych będą wyciągnięte konsekwencje - zapowiada, w imieniu Andrzeja Leppera, eurodeputowany Samoobrony Ryszard Czarnecki.

Marek Jurek w środowych "Sygnałach dnia" powiedział: "Ja z reguły bardzo surowo reaguję na wszelkie przejawy symulowania przez posłów różnego rodzaju znajomości, które mają zagwarantować jakieś nadzwyczajne prawa w społeczeństwie".

Zaznaczył, że na razie sprawę zna z relacji telewizyjnej i trzeba jeszcze różne rzeczy wyjaśnić. "Jeżeli są to posłowie pierwszokadencyjni, którym mandat poselski nadmiernie dodał animuszu, to trzeba im przypomnieć, że są zwykłymi obywatelami i że powoływanie się na urojone znajomości, czy możliwości, po pierwsze obniża autorytet państwa, bo państwo nie może działać na zasadzie +pan nie wie kim ja jestem+, a po drugie obraża tego ministra, czy tych ludzi, na których się dana osoba - korzystając z funkcji publicznej powołuje" - podkreślił marszałek.

Czarnecki, który w środę był gościem Radia Zet, uważa że jest to sytuacja niedopuszczalna i musi zostać wyjaśniona. "Jeżeli tak było to wobec winnych tej sytuacji będą wyciągnięte konsekwencje" - podkreślił.

Czarnecki powiedział też, że wicepremier Andrzej Lepper dowiedział się o tej sprawie od dziennikarzy. "Sprawa będzie wyjaśniona. Na pewno źle się stało i pan premier Andrzej Lepper w tej sprawie będzie bardzo konsekwentny" - dodał.

Wtorkowe "Fakty" TVN wyemitowały amatorski film, nagrany przez jednego ze świadków incydentu w którym uczestniczyli posłowie Samoobrony. Widać na nim, jak komornik Łukasz Polimirski wchodzi do gospodarstwa posła Samoobrony Józefa Pilarza w Czesławicach k. Poznania i zaczyna licytację jego maszyn rolniczych. Na placu, gdzie ma dojść do licytacji, pojawia się gospodarz - Pilarz - i drugi poseł Samoobrony Tadeusz Dębicki. Słychać rozmowę między Pilarzem, Dębickim i komornikiem. Pilarz mówi m.in. "wysłał mnie Ziobro, z tym pismem", przytakuje mu Dębicki. Rozmowie przysłuchiwał się szef sejmowej komisji rolnictwa Wojciech Mojzesowicz (PiS). Komornik odstępuje od czynności. Według "GW" i TVN, film został nakręcony 3 marca.

Po emisji materiału przez TVN asystent ministra sprawiedliwości Paweł Wilkoszewski przesłał PAP we wtorek oświadczenie, w którym podkreślił, że Pilarz rzeczywiście zwracał się do ministra sprawiedliwości, Ziobro nie uczynił jednak dla niego wyjątku i nie traktował jego sprawy inaczej niż każdej innej sprawy poselskiej. "Jeżeli ktokolwiek - w tym poseł - powoływał się w trakcie rozmowy z komornikiem na stanowisko ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, to jest to zwykłe nadużycie i wprowadzanie w błąd. Za nadmiar fantazji u osób trzecich Minister Sprawiedliwości nie może odpowiadać" - głosi oświadczenie. (PAP)

pz/ gdy/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)