Fala mrozów i silne opady śniegu sprawiły, że w Serbii odnotowano 40-procentowy spadek przestępczości - poinformował w środę serbski minister spraw wewnętrznych Ivica Daczić. Z powodu niskich temperatur na obszarze Bałkanów Zachodnich zmarło już 25 osób.
"Pomimo powagi sytuacji jest w tym wszystkim coś dobrego - 40-procentowy spadek przestępczości" - ogłosił Daczić. "W ostatnich dniach nie było żadnej kradzieży samochodu" - dodał.
Na północnym zachodzie Serbii i w środkowej części kraju w środę znaleziono ciała dwóch ofiar mrozu. Łącznie w tym kraju z zimna zmarło już 12 osób.
Ponieważ 90 proc. Dunaju jest pokryte krami, w środę cztery państwa - Bułgaria, Chorwacja, Rumunia i Serbia - wprowadziły zakaz żeglugi po częściowo zamarzniętej rzece.
Od świata odciętych jest ponad 70 tys. mieszkańców wsi głównie w Serbii, ale też w Chorwacji, Bośni i Hercegowinie (BiH), Macedonii, Czarnogórze i Albanii.
W BiH, gdzie temperatury spadły do minus 20 stopni Celsjusza, na południu kraju w pobliżu Mostaru ponad 15 tys. gospodarstw domowych pozbawionych jest prądu. Naprawa sieci energetycznej może zająć kilka dni. Ze sklepów znika żywność. Do odizolowanych wsi najpotrzebniejsze produkty i leki dostarczane są śmigłowcami.
Dotychczas w BiH odnotowano siedem ofiar zimna. W środę szpitalu zmarł 35-latek, którego znaleziono zakopanego w śniegu w pobliżu Mostaru. We wsi na północnym wschodzie policja odnalazła też ciało zmarłego z zimna mężczyzny.
Pierwszą ofiarę mrozów znaleziono w środę w Albanii. Ciało 37-letniego mężczyzny leżało pod mostem, w pobliżu centrum Tirany.
Ponadto trzy osoby zmarły dotychczas w Chorwacji, jedna w Czarnogórze i jedna w Macedonii.(PAP)
jhp/ kar/
10752401 10752384 10752365