Do sześciu wzrosła liczba ofiar śmiertelnych, a do ponad 60 liczba rannych, w wyniku środowej eksplozji i pożaru budynku w nowojorskim wschodnim Harlemie. Wybuch nastąpił wskutek wycieku gazu. Bilans ofiar może wzrosnąć, gdyż wciąż nie odnaleziono czterech osób.
W następstwie wybuchu zniszczeniu uległy dwa budynki.
Jak pisze agencja Associated Press, w ostatnich tygodniach mieszkańcy narzekali na zapach gazu wyczuwany w budynku w sposób "nie do zniesienia".
Ekipy ratunkowe dopiero pod wieczór rozpoczęły przeszukiwanie gruzów w celu wydobycia ewentualnych ocalałych, gdyż praktycznie przez większość dnia strażacy gasili pożar.
Straż pożarna podała, że tuż po godz. 9.30 (15.30 czasu polskiego) w środę dostała aż pięć wezwań; eksplozję odczuli mieszkańcy kilku budynków, na miejsce wysłano 39 jednostek gaśniczych.
Przez jakiś czas nad miejscem eksplozji unosiła się gigantyczna chmura dymu. (PAP)
cyk/ ro/
15980179 15980269 arch.