Siedem gatunków kaczek można od soboty oglądać w białostockim mini ogrodzie zoologicznym. To kolejna nowa atrakcja, wcześniej do zoo dotarły m.in. wilki i żbiki.
Akcent ZOO w Białymstoku zajmuje ok. 3 ha powierzchni, zostało otwarte w latach 60. Ogród niedawno przeszedł modernizację, w ramach której, oprócz nowych wybiegów dla zwierząt i woliery dla ptaków, wybudowano nowe ścieżki, wydzielono też miejsce na tzw. baby zoo, gdzie dzieci mogą obserwować małe zwierzęta.
Dyrektor departamentu ochrony środowiska i gospodarki komunalnej w Urzędzie Miejskim w Białymstoku Andrzej Korolski powiedział PAP, że chce, aby w ZOO przebywały zwierzęta występujące w Polsce. Stąd też pomysł, by pojawiły się w nim kaczki, które - jak zauważył - "upiększą i ukolorowią" to miejsce. Mówił, że w mini ogrodzie są już dzikie kaczki i bardzo popularne kaczki krzyżówki, ale zależało mu, aby najmłodsi białostoczanie mogli zobaczyć z bliska także inne, kolorowe ptactwo.
Od soboty można podziwiać mandarynki, podgorzałki, czarnice, karolinki, ohary, hełmiatki i głowienie. W sumie jest ich 15. Kaczki do białostockiego zoo trafiły dzięki współpracy z ogrodem zoologicznym w Warszawie. Karolski zapowiedział, że w planach jest sprowadzenie kolejnych gatunków.
W planach zoo jest też sprowadzenie czarnych łabędzi, a w nowych wolierach zamieszkają bażanty i różne gatunki kur. Karolski stara się też, by sprowadzić przedstawicieli bardzo rzadkich gatunków ptaków takich jak głuszec, cietrzew i jarząbek.
W połowie roku do zoo wprowadzi się też jeleń. Karolski powiedział, że obecnie jest pięć łani, które potrzebują "opiekuna". W kolejnych latach ma też pojawić się ryś. (PAP)
swi/ jbr/
