Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kaczyński: odmowa uznania opozycji uderza w fundament demokracji

0
Podziel się:

#
dochodzi szersza wypowiedź prezesa PiS
#

# dochodzi szersza wypowiedź prezesa PiS #

26.02. Warszawa (PAP) - Odmowa uznania i akceptowania opozycji oraz naciski na media są zjawiskami, które uderzają w fundament demokracji - oświadczył w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Mówił też m.in. o tym, że dwudniowe głosowanie jest niezgodne z konstytucją.

Kaczyński wziął udział w konferencji pt. "Nic o Nas bez Nas - wolności obywatelskie i naprawa Rzeczpospolitej".

Prezes PiS podkreślił, że obecnie w Polsce mamy do czynienia z dwoma procesami. "Pierwszym z nich jest odmowa uznania opozycji. Jawna zapowiedź, wielokrotnie formułowana - może teraz nieco rzadziej, sytuacja się znów zmieniła - anihilacji opozycji" - powiedział Kaczyński. Jego zdaniem opozycja przestała być elementem akceptowanym.

Brak akceptacji - jak mówił - wyraża się także "w kompletnym podważeniu, rozbiciu całego systemu norm, który niezależnie od swoich ułomności w ciągu kilkunastu lat jakoś tam został ustanowiony". Według Kaczyńskiego zmiany dotyczą języka, który został radykalnie zdegradowany, oraz reguł przysługujących opozycji w codziennej praktyce parlamentarnej.

Druga kwestia - jak mówił Kaczyński - dotyczy likwidacji "w głównym, docierającym najszerzej do społeczeństwa, nurcie mediów jakiegokolwiek pluralizmu". "Kolejne audycje likwidowane w telewizji, eliminowanie pewnych dziennikarzy, spychanie ich do mediów, które są ważne, ale nie są tak szeroko czytane, naciski na media, także na tabloidy (...) to są dzisiaj zjawiska znane i w oczywisty sposób uderzające w demokrację, sam fundament demokracji" - powiedział.

"Wolność od opresji ze strony państwa jest dzisiaj wyraźnie podważana" - ocenił Kaczyński. Prezes PiS powiedział, że aparat państwowy jest obecnie "używany do walki politycznej i wewnątrzpartyjnej". "To domysł. Nie mogę tego powiedzieć w 100 procentach" - zastrzegł jednak.

Kaczyński dodał, że jest wiele sygnałów, iż służby specjalne intensyfikują swoją działalność w sferze politycznej, którą nie powinny się zajmować. Nawiązał w tym kontekście do śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Płocku zajmującej się - z doniesienia PiS - sprawą rzekomej inwigilacji prezydenta Lecha Kaczyńskiego w śledztwie o ujawnienie raportu ABW nt. incydentu w Gruzji w 2008 r.

Sprawę tę Jarosław Kaczyński nazwał "niebywałym skandalem, który - w jego opinii - w niejednym państwie przyczyniłby się do obalenia rządu. "W Polsce mechanizm skandalu nie funkcjonuje (....). Nie funkcjonował przy aferze hazardowej. Został wyłączony" - ocenił.

Kaczyński skrytykował rozwiązania przyjęte w Kodeksie Wyborczym. Zapowiedział, że PiS zaskarży ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Prezes PiS zaznaczył, że dwudniowe wybory, które wprowadza kodeks, to rozwiązanie niezgodne z konstytucją. "Konstytucja mówi bardzo wyraźnie, że jest jeden dzień wyborów. Zawsze używa liczby pojedynczej. Wprowadzenie dwudniowych wyborów wymagałoby zmiany konstytucji" - podkreślił.

Art. 98 konstytucji mówi, że "wybory do Sejmu i Senatu zarządza Prezydent Rzeczypospolitej nie później niż na 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu, wyznaczając wybory na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu".

W połowie stycznia prezydent podpisał Kodeks Wyborczy, który wprowadza m.in. jednomandatowe okręgi wyborcze w wyborach do Senatu. Kodeks przewiduje też możliwość dwudniowego głosowania, które - w myśl nowych przepisów - ma charakter fakultatywny. O tym, czy wybory będą trwały jeden czy dwa dni, zdecyduje osoba je zarządzająca, czyli np. w przypadku wyborów samorządowych będzie to premier, prezydenckich - marszałek Sejmu, parlamentarnych - prezydent.

"Jest nadzieja, że polską demokrację obronimy, ale musimy jej bronić" - powiedział Kaczyński.

Po Kaczyńskim głos zabrali naukowcy z Warszawy i Krakowa m.in.: dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, prof. Andrzej Nowak, prof. Ryszard Legutko oraz wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski.

Prof. Nowak mówił, że duża część mediów działa tak, że część obywateli "żyje w świecie nierzeczywistości". "Trzeba upominać się o rzeczywistość" - podkreślił.

"Mówić o tym co mamy w tej chwili jako o demokracji jest bardzo trudno" - ocenił Romaszewski. "Demokracja wymaga współpracy. To jest rzecz, do której nie możemy się dobić i właściwie pogrzebaliśmy po 1989 roku" - mówił wicemarszałek Senatu.

Na koniec głos zabrał jeszcze raz Kaczyński. Podsumowując kilkugodzinną dyskusję podkreślił, że w Polsce próbuje się budować "z niemałym sukcesem" demokrację fasadową. "Te dotychczasowe środki, które dotychczas stosowano były - choć nie bez wyjątków - na ogół środkami ubogimi. Mamy w tym momencie do czynienia z przejściem do stosowania środków bogatych. Nie tych najbogatszych - represji policyjnych, ale różnego rodzaju ograniczeń prawnych, które mają ograniczyć opozycji dostęp do opinii publicznej" - powiedział.

"Jest powód, żeby bić na alarm. Bo to jest już wychodzenie poza metody, które stosowano dotychczas, które zaczynają nas zbliżać do tego, co jest na wschód od Polski. (...) Może być taki moment, w którym będą miały miejsce także i represje. Pod różnymi pozorami próbowano je już w latach 90. stosować. Wtedy się nie udało" - dodał lider PiS.

"Przygotowania do tego rodzaju działań w postaci - użyję tutaj potocznego języka - +szukania czegoś na kogoś+, m.in. na mnie, w tej chwili trwają. W każdym razie otrzymuję takie informacje" - powiedział Kaczyński. Przyznał jednak, że nie jest wstanie do końca tego zweryfikować.(PAP)

tgo/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)