Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kaczyński proponuje nowe podatki i mówi o "ciemnych sieciach" w biznesie

0
Podziel się:

#
dochodzą kolejne propozycje gospodarcze PiS
#

# dochodzą kolejne propozycje gospodarcze PiS #

04.09. Krynica (PAP) - Wprowadzenie trzeciej 39-procentowej stawki podatkowej i 1-proc. podatku obrotowego dla sieci handlowych, a także opodatkowanie giełdowych transakcji finansowych - to propozycje gospodarcze PiS przedstawione w środę na Forum Ekonomicznym w Krynicy.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński, który prezentował program, mówił o "ciemnych sieciach", w których funkcjonuje część wywodzących się z PRL-owskich struktur przedsiębiorców.

"W komunizmie dobór kadr, które tworzyły później nomenklaturę był oparty na selekcji negatywnej. (...) Co się z tą grupą stało? W znacznym procencie na różnych poziomach, łącznie z tajnymi współpracownikami niektórych służb, przeszła do biznesu, robiąc to dzięki ogromnym przywilejom" - powiedział do wypełnionej przedstawicielami środowisk gospodarczych sali.

Jego zdaniem obecnie - po przeszło 20 latach od transformacji ustrojowej - grupa ta w znacznej części stanowi polski biznes. "Jest pytanie, kto z tych ludzi zweryfikował się w sensie pozytywnym" - mówił prezes PiS.

Przekonywał też, że w Polsce trzeba podwyższyć płace, bo obecnie są one zbyt niskie w porównaniu z PKB. Jego zdaniem w ten sposób mogłoby dojść do "weryfikacji biznesu" poprzez to, że musiałby on funkcjonować w trudniejszych warunkach. Kaczyński uważa, że płaca minimalna powinna być wyższa. Jak mówił, nie ma sensu podtrzymywania bardzo niskiego poziomu płac, bo nie jest to mechanizm, który w dłuższej perspektywie prowadzi do rozwoju gospodarczego.

Szef PiS przywoływał przykład Korei Południowej, jako dobrze rozwijającego się kraju, który startował z bardzo niskiego pułapu. "Przy pewnym wysiłku, przy pewnych wymogach, można (coś osiągnąć - PAP), ale jeśli wymogów się nie stawia, jeśli wszystkim trzeba bić brawo, wszystko jest świetnie, to wtedy daleko nie zajedziemy" - przekonywał.

Prezes PiS zapowiedział także zmiany w systemie podatkowym. Partia chce w nadzwyczajnej ustawie kryzysowej zaproponować wprowadzenie trzeciej stawki podatkowej - 39 proc., z dużymi odpisami na inwestycje. Zdaniem Kaczyńskiego w warunkach kryzysu trzeba stworzyć "nieco ostrzejszy system podatkowy" dla najlepiej zarabiających, ale z drugiej strony, zachęcić objętą trzecią stawką grupę (podatników) do inwestowania w środki trwałe. Kaczyński wyjaśnił, że 39-proc. stawką objęci byliby też ci, którzy dziś zarabiają bardzo dużo, a płacą 19-proc. podatek.

Prezes PiS dodał, że kolejną propozycją będzie możliwość odliczania przez pracowników od podatku kosztów - to odliczenie ma rosnąć stopniowo do 40 proc. i mieć charakter trwały, w odróżnieniu od reszty propozycji "ustawy kryzysowej".

"To ustawa nadzwyczajna na okres kryzysu, na 5 lat. Netto ma przynieść tylko dwadzieścia kilka mld zł, ale sądzimy, że nada silny pozytywny impuls postawom w życiu gospodarczym" - oświadczył polityk.

Kolejną propozycją PiS jest stworzenie rejestru giełdowych transakcji finansowych w Polsce i ich opodatkowanie. Transakcje na głównym parkiecie miałyby być opodatkowane 1 proc., a na "parkietach wtórnych" - 0,5 proc.

"To jest przedsięwzięcie, które ma stosunkowo niewielki wymiar finansowy, bo (...) obroty polskiej giełdy netto to nie są jakieś gigantyczne obroty. Ale przede wszystkim ma to likwidować +ślepotę+ polskiego państwa i umożliwić zapobieganie tym wszystkim zabiegom, które zmierzają do tego, żeby po prostu nie płacić podatków" - powiedział. W ramach tego samego planu PiS chce wprowadzenia 1-proc. podatku obrotowego dla sieci handlowych.

Kaczyński nie wykluczył, że jego partia zaproponuje obniżkę podatków, ale miałoby się to stać dopiero 3-4 roku rządów ugrupowania. Ocenił też, że w Polsce mamy rozrost administracji. Jako działania prowadzące do oszczędności zapowiedział m.in. zlikwidowanie gabinetów politycznych (zachowaliby je premier i ministrowie).

Kaczyński mówił, że zabiega o władzę, bo jest głęboko przekonany, że państwo jest nie tylko jakością organizacyjną, ale także jakością moralną, która potrzebuje silnej legitymizacji moralno-historycznej. "Jeśli państwo ma spełniać swoje zadania, to ta legitymizacja jest potrzebna" - powiedział prezes PiS.

Stwierdził, że dobrze funkcjonujące państwo jest warunkiem funkcjonowania rynku, a bez dobrze działającego państwa rynek nie wypełnia swej funkcji i traci swój sens. "Musimy uznać, że potrzebna jest pewna solidarność, równowaga, przynajmniej między dwoma kategoriami społecznymi, między pracodawcami a pracobiorcami i między producentami a konsumentami. Bez tego mechanizmu nie jesteśmy w stanie stworzyć dobrze funkcjonującego rynku" - mówił. Dodał, że w Polsce należy prowadzić politykę zapewniającą równowagę społeczną.

Odnosząc się do swojej propozycji, by w konstytucji zapisać odwołanie się do Boga tłumaczył, że nie jest to kwestia wiary, a tradycji. Jak podkreślał, posiedzenia brytyjskiej izby gmin zaczynają się od modlitwy, a trudno o bardziej zlaicyzowany kraj niż Anglia.

"Zdecydowanie odrzucamy poglądy tych, którzy mówią, że państwo, a dokładnie europejskie państwo narodowe, musi wejść w fazę zaniku, bo wielkie korporacje są zbyt silnie i państwo narodowe nie jest w stanie opanować procesów, które są determinowane przez ich decyzje" - oświadczył.

Jego zdaniem, jeśli poziom niezależności władzy jest wystarczający, to tego typu oddziaływanie jest możliwe. Jak ocenił, w Polsce mamy już do czynienia "z zamysłem tworzenia i umacniania takiej sytuacji społecznej, w której niewielkie silne grupy mogą całkowicie kontrolować społeczeństwo".

Ta władza doszła do steru pod hasłem, że "walka z korupcją jest przestępstwem" - przekonywał. "Polska jest krajem, gdzie +podatek korupcyjny+ jest potężny" - mówił, wskazując, że jest to duże obciążenie dla przedsiębiorców.

Z Krynicy Krzysztof Strzępka(PAP)

stk/ drag/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)