Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kaczyński: zmiany w polityce przełożą się na zmiany w sporcie

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź J.Kaczyńskiego z późniejszej konferencji prasowej
#

# dochodzi wypowiedź J.Kaczyńskiego z późniejszej konferencji prasowej #

03.10. Warszawa (PAP) - Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że zmiany w polskiej polityce przełożą się na zmiany w polskim sporcie. Jego zdaniem Polacy zasługują na dużo więcej sportowych sukcesów. Kaczyński nie zna się na sporcie - odpowiadają politycy PO.

"Sport to ogromnie ważna dziedzina dzisiejszego życia, która koncentruje uwagę ogromnej części społeczeństwa, z którą wiążą się najróżniejsze emocje, niekiedy bardzo mocne" - mówił prezes PiS na konferencji prasowej na stadionie KS Przyszłość w podwarszawskich Włochach.

Jak podkreślił, wiążą się z tym także różnego rodzaju patologie, które ograniczają możliwości polskiego sportu. "Moglibyśmy być na pewno dużo silniejsi w wielu dziedzinach (sportu), gdybyśmy zdołali tę sytuację opanować" - uważa Kaczyński.

Jak podkreślił, sprawa polskiego sportu i polskiej piłki nożnej jest niesłychanie ważna. "W tej dziedzinie można bardzo wiele zmienić" - ocenił. "Ciągle mówimy +Polacy zasługują na więcej+. Polacy zasługują także na dużo więcej sportowych sukcesów" - podkreślił Kaczyński. "Nie musi być tak, że cieszymy się, interesujemy się jakąś bramką, zdobytą przez Polaka w nie polskiej lidze, że pojedyncze sukcesy kilkunastu polskich sportowców koncentrują naszą uwagę" - mówił prezes PiS.

Jak przekonywał, "tych sportowców może być dużo więcej, tych drużyn może być dużo więcej". "Możemy odnosić sukcesy i na poziomie reprezentacji, tylko potrzebna jest zmiana. A zmiana w sporcie jest ściśle związana ze zmianą w Polsce" - ocenił lider Prawa i Sprawiedliwości. Jak powiedział, w Polsce "potrzebna jest zmiana, która będzie powodowała także zmiany w polskim sporcie".

Kaczyński powiedział, że głosami PO odrzucony został projekt PiS, który m.in. zabraniał wnoszenia białej broni na stadiony. "Jest za to wprowadzenie alkoholu na stadiony" - zaznaczył.

B. bramkarz reprezentacji Polski w drużynie Kazimierza Górskiego, Jan Tomaszewski, ostatni na łódzkiej liście PiS do Sejmu, powiedział, że "rząd Polski w tej chwili jest PZPN bis lub odwrotnie".

"Reprezentacja Polski składa się z jakichś sfrustrowanych obcokrajowców, grają w niej aferzyści i mnie to przypomina drużynę, o której Donald Tusk powiedział na konwencji w Gdańsku, że to taka polska Barcelona" - argumentował. "Ja wówczas powiedziałem, że tak Platforma ma się do Barcelony, jak spłuczka klozetowa do Niagary" - dodał Tomaszewski.

W jego ocenie, wszystkie patologie w polskiej piłce nożnej są zamiatane pod dywan. Jak dodał, "głównym rozgrywającym" w PZPN jest senator PO, b. trener reprezentacji Polski Antoni Piechniczek. Zdaniem Tomaszewskiego, minister sportu Adam Giersz zalegalizował korupcję w polskim sporcie. "Po meczu o Puchar Polski wręczył trzem zawodnikom oskarżonym o korupcję medale i dopuścił do tego, że oni reprezentowali nasz kraj. Uważam, że to nie jest normalne" - ocenił Tomaszewski.

Według niego, rząd chce ponadto "uniknąć rozliczenia za stadiony". "To są miliardowe europrzekręty" - powiedział b. piłkarz.

Zdaniem Tomaszewskiego, "w PiS panuje atmosfera, jaka kiedyś panowała wśród Orłów Górskiego". "Dla mnie Jarosław Kaczyński jest takim Kazimierzem Górskim polskiej polityki" - zaznaczył.

"Donald Tusk jest zawodnikiem, który przegrał mecz o Polskę. My chcemy, by trener Jarosław Kaczyński poprowadził nową drużynę do odnoszenia sukcesów ważnych dla Polski" - powiedział z kolei rzecznik PiS Adam Hofman.

Kaczyński pytany był, kto powinien stać w bramce polskiej reprezentacji narodowej podczas Euro 2012 i kogo uważa za najlepszego zawodnika. "Kto powinien stać na bramce, to nie wiem, bo był Boruc, był Dudek, czy może jeszcze Szczęsny (...) Przypominam sobie zawodnika, którego nazwisko w tej chwili mi wypadło - Błaszczykowski. Widziałem go na meczu w Helsinkach. Nie podawano mu piłki, a był naprawdę bardzo dobry, szybki" - dodał szef PiS.

Na późniejszej konferencji prasowej prezes PiS opowiedział się za "uporządkowaniem wszystkiego, co jest związane z wielkim projektem inwestycyjnym dla Polski, opartym o środki europejskie". W tym kontekście zwrócił uwagę na kwestię wysokich kosztów budowy stadionów w Polsce, w porównaniu z Ukrainą i Niemcami.

"Ukraina jest od nas biedniejsza, tam jest tańsza siła robocza, ale Niemcy z kolei dużo bogatsze, płace są trzy razy wyższe niż w Polsce, a stadiony dużo tańsze" - mówił prezes PiS. "Mam takie podejrzenie, że w innych inwestycjach z tych środków jest dość podobnie" - ocenił Kaczyński. A - jak przekonywał - środki europejskie to "ogromny rezerwuar możliwości dla Polski, możliwości tworzenia miejsc pracy bezpośrednio, ale i pośrednio".

Kandydat PO do Sejmu, b. piłkarz reprezentacji Polski oraz Legii Cezary Kucharski powiedział, że dziwi się postawie Tomaszewskiego, który "uwiarygodnia" swoją osobą prezesa PiS. "Dla polskiego sportu byłoby dobrze, żeby oni na tej ławce rezerwowej pozostali. Nie ma i nie było takiej ekipy rządzącej - jak Platforma - która tak dużo zainwestowała w sport" - podkreślił.

Jego zdaniem, porównanie Kaczyńskiego do trenera tysiąclecia - Kazimierza Górskiego - jest "żenujące" i brzmi niewiarygodnie. "Jan Tomaszewski powinien skupić się na tym, żeby coś zbudować w polskim sporcie, oprócz komentowania, nic dla polskiego sportu i piłki nie zrobił" - ocenił.

Poseł PO Jakub Rutnicki powiedział natomiast, że konferencja Kaczyńskiego pokazuje, iż prezes PiS nie ma wiedzy o piłce nożnej. "Kaczyński ma polski sport, a szczególnie polską piłkę nożną, w głębokiej rezerwie, mówi o rzeczach, o których nie ma pojęcia" - podkreślił.

Rutnicki nie zgodził się z zarzutami PiS, że stadiony budowane na Euro 2012 są bardzo drogie. "Wszystkie nowo budowane stadiony są tańsze o 700 milionów złotych, niż jeden stadion Wembley" - przekonywał. Jak dodał, nie można - tak jak PiS - porównywać cen bardzo nowoczesnych stadionów w Polsce do małego stadionu niemieckiego Hoffenheim.

"To niedobre, mylne porównanie, stadion (w Hoffenheim) jest mały, na 27 tysięcy (widzów), więc porównywanie kosztów budowy małego stadionu w Niemczech do kosztu budowy jednego z najnowocześniejszych stadionów na świecie - Stadionu Narodowego - jest chybione" - ocenił Rutnicki.

"Jeśli prezes PiS chce się zajmować polskim sportem, to warto byłoby odrobić lekcję" - konkludował poseł PO. (PAP)

ajg/ mrr/ son/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)