Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kaczyński: zmiany w systemie emerytalnym po kampanii informacyjnej

0
Podziel się:

Polacy powinni mieć możliwość wyboru między emeryturą z ZUS a OFE -
podkreślił w wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zaznaczył, że zmiany w systemie emerytalnym
powinny być poprzedzone kampanią informacyjną na koszt państwa.

*Polacy powinni mieć możliwość wyboru między emeryturą z ZUS a OFE - podkreślił w wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zaznaczył, że zmiany w systemie emerytalnym powinny być poprzedzone kampanią informacyjną na koszt państwa. *

Kaczyński był pytany na konferencji prasowej, czy podobają mu się rządowe rekomendacje zmian dot. oszczędzania w Otwartych Funduszach Emerytalnych.

"Mamy własną propozycję przedstawioną już dawno temu, kiedy rząd jeszcze bardzo OFE bronił (zakładającą wybór między ZUS a OFE - PAP). Każdy powinien podjąć jeszcze raz decyzję, ale po kampanii informacyjnej, bo bardzo wielu Polaków nie wie, na czym to wszystko polega" - powiedział szef PiS.

Dodał, że jeżeli ktoś chciałby uczestniczyć w OFE, "to oczywiście jest wolność". "Tylko na własną odpowiedzialność, wyłącznie na własną odpowiedzialność, tzn. nic już wtedy od państwa nie dostaje. Chce ryzykować, chce grać w ruletkę ze swoim życiem - proszę bardzo. Tylko państwo ma obowiązek mu to powiedzieć" - mówił Kaczyński.

Stwierdził też, że w przeszłości miała miejsce "wprowadzająca w błąd ludzi kampania o tym, jak OFE doprowadzi do podwyżki emerytur". Dodał, że w jego ocenie, ci którzy wprowadzali OFE świetnie wiedzieli, że dojdzie do obniżki emerytur.

"Teraz to trzeba odwrócić. Na koszt państwa wszystkie ważne telewizje, programy radiowe, gazety powinny tłumaczyć obywatelom, na czym to wszystko polega. I po tej akcji informacyjnej ludzie powinni podejmować decyzje" - uważa szef PiS.

Rząd we wtorek dokonał przeglądu funkcjonowania systemu emerytalnego - ministrowie przyjęli opublikowany w ubiegłym tygodniu raport, który zawiera rekomendacje zmian dot. oszczędzania w Otwartych Funduszach Emerytalnych.

Premier Donald Tusk poinformował, że na dyskusję nad raportem są przeznaczone dwa miesiące, z końcem sierpnia rządowi ma zostać przedstawiona jedna rekomendacja, która następnie ma zostać zaproponowana Sejmowi.

W ubiegłą środę ministrowie finansów i pracy, Jacek Rostowski i Władysław Kosiniak-Kamysz, zaprezentowali dokument pt. "Bezpieczeństwo dzięki zrównoważeniu" zawierający trzy warianty zmian w OFE.

Pierwszy wariant przewiduje likwidację części nieakcyjnej (obligacyjnej) OFE. Środki, których OFE nie mogą inwestować w akcje, byłyby przenoszone z OFE do ZUS. Ich równowartość trafiałaby na subkonta przyszłych emerytów i byłaby waloryzowana na tych samych zasadach, jak obecnie zgromadzone tam środki. Składka przekazywana OFE wzrosłaby do poziomu 2,92 proc. OFE miałyby prawo inwestować dowolną część swoich aktywów w akcje i zakaz inwestowania w państwowe papiery dłużne.

Drugi wariant zakłada dobrowolność udziału w części kapitałowej systemu emerytalnego. Osoby rozpoczynające pracę mogłyby wybrać, do którego OFE chcą należeć. Jeżeli ktoś nie wybrałby OFE, jego składka w całości trafiałaby na subkonto w ZUS.

Osoby, które już odprowadzają składki emerytalne, mogłyby zdecydować, czy chcą nadal pozostać uczestnikiem OFE, czy przenieść całą składkę i zgromadzone aktywa do ZUS. Na podjęcie decyzji o pozostaniu w OFE każdy ubezpieczony miałby 3 miesiące. Brak decyzji skutkowałby przeniesieniem aktywów i kapitału z OFE do ZUS.

Zgodnie z trzecim wariantem, tzw. dobrowolnością plus ubezpieczony mógłby zdecydować się na przekazanie całości składki do ZUS przy obecnej wysokości 19,52 proc., albo zdecydować się na przekazanie części składki do ZUS (17,52 proc.). Pozostała 2-proc. część składki trafiałaby do OFE, ale ubezpieczony musiałby wpłacać do funduszu także dodatkowe 2 proc. składki. W sumie składka emerytalna od wynagrodzenia wyniosłaby 21,52 proc., z czego 17,52 proc. pozostałoby w ZUS, a 4 proc. trafiłoby do OFE. (PAP)

tgo/ laz/ mok/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)