Karę pół roku ograniczenia wolności i obowiązek przepracowania w tym okresie na cele charytatywne po 40 godzin miesięcznie wymierzył sąd w Kaliszu właścicielowi psa, za co najmniej dwukrotne wyrzucenie zwierzęcia przez okno z pierwszego piętra domu. Pies przeżył.
Jak poinformowała PAP wiceprezes Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt Help Animals Roksana Drapała, wcześniej miejscowa prokuratura dwukrotnie umarzała dochodzenie w tej sprawie. "W tej sytuacji Stowarzyszenie, korzystając z przysługujących mu uprawnień, wniosło subsydiarny (samodzielny) akt oskarżenia" - wyjaśniła.
Według Drapały, prokuratura uznała, że czyn mężczyzny nie wyczerpuje znamion przestępstwa znęcania się określonego w ustawie o ochronie zwierząt. Zdaniem prokuratury w działaniu mężczyzny można dopatrywać się jedynie zachowania określonego w ustawie jako porzucenie zwierzęcia.
"Sąd nie miał jednak wątpliwości, że zachowanie oskarżonego wyczerpało znamiona czynu przestępczego" - podkreśliła Drapała. Dodała, że mężczyzna przyznał się do winy i wyraził żal z powodu swojego zachowania.
Wyrok sądu jest nieprawomocny, ale ani Stowarzyszenie, ani podejrzany nie zapowiedzieli złożenia apelacji.(PAP)
zak/ pz/