Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kalisz: "Statut Organiczny Autonomii Śląska" niezgodny z polskim prawem

0
Podziel się:

#
dochodzi oświadczenie prezesa RAŚ
#

# dochodzi oświadczenie prezesa RAŚ #

04.04. Katowice (PAP) - Szef sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Ryszard Kalisz wezwał Ruch Autonomii Śląska do zmiany projektu "Statutu Organicznego Autonomii Śląska" tak, by był on zgodny z polskim prawem. Zdaniem szefa RAŚ Kalisz myli projekt statutu autonomii ze statutem stowarzyszenia.

Jak czytamy na stronach internetowych RAŚ, projekt Statutu Organicznego Autonomii Śląska powstał w 90. rocznicę ustanowienia (w 1920 r.) przez polski Sejm autonomii dla ziem śląskich. Projekt - jak napisano - jest "wstępem do dyskusji, której zwieńczeniem ma być zmiana konstytucji i wprowadzenie autonomii dla Górnego Śląska".

"W tym statucie są przepisy, które są po prostu niedopuszczalne" - powiedział w poniedziałek Kalisz (SLD). W tym kontekście poseł Sojuszu przywołał artykuł 42 projektu statutu, który mówi m.in., że "Górnośląski Sąd Administracyjny" ma prawo orzekania "o zgodności z ustawodawstwem górnośląskim aktów normatywnych RP w zakresie ich obowiązywania na terenie Górnego Śląska, uchwał organów samorządu lokalnego i aktów normatywnych terenowych organów administracji rządowej".

Kalisz przywołał też paragraf 52 projektu statutu, według którego "mienie publiczne, w szczególności lasy, stawy, nieużytki i wszelkie inne mienie nieruchome, przewidziane do realizacji celów o charakterze regionalnym, znajdujące się na terenie Regionu Autonomicznego Górny Śląsk i będące własnością Skarbu Państwa stają się mieniem regionu autonomicznego z dniem wejścia w życie Statutu".

Kalisz podkreślił, że Polska jest państwem unitarnym, w związku z tym nie może być mowy o autonomii jakiegokolwiek polskiego regionu. "Nie może być więc mowy o autonomii, czyli nie może być mowy, że jest inne prawo państwowe, powszechnie obowiązujące jakikolwiek region. Dlatego też uważamy, że RAŚ powinien dostosować swój statut organiczny do obowiązującego w Polsce ustawodawstwa" - zaznaczył.

Według posła, jeżeliby RAŚ tego nie zrobił, wówczas "odpowiednie organy, które zajmują się kontrolą statutów, w szczególności prokuratura i sąd rejestrowy powinny nakazać zmianę tych przepisów niezgodnych z polskim ustawodawstwem".

Przewodniczący RAŚ Jerzy Gorzelik, odpowiadając na apel Kalisza, powiedział, że myli on projekt "Statutu Organicznego Autonomii Śląska" ze statutem stowarzyszenia.

"Dziwię się, że prawnik, jakim jest pan Kalisz, popełnia takie faux pas. Odnosząc się do projektu - i to zdezaktualizowanego, bo pracujemy już nad inną wersją statutu organicznego - aktu prawnego, który dotyczy zakresu autonomii regionu, myli go ze statutem stowarzyszenia. To zupełnie inne dokumenty, które różnią się na pierwszy rzut oka dla laika, już nie mówiąc o wykwalifikowanym prawniku" - powiedział PAP.

"Ta wersja, nad którą właśnie pracujemy, to pewien projekt polityczny, który wiąże się z koniecznością wcześniejszej zmiany w konstytucji. Postulat zmiany naszego pomysłu politycznego i dostosowania go do systemu, który właśnie chcemy zmienić, to jakieś totalne pomieszanie z poplątaniem" - dodał. Gorzelik zaznaczył, że rejestrując stowarzyszenie Ruch Autonomii Śląska, sądy czytały jego statut i został on zaakceptowany.

Kalisz nawiązał też do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o Ślązakach. W opublikowanym w ubiegłym tygodniu raporcie PiS o stanie państwa znalazło się sformułowanie, że "śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej". W sobotę Kaczyński doprecyzował, że w raporcie jego partia nie wypowiadała się przeciwko śląskości czy kaszubskości. "Twierdzenie, że istnieje naród śląski, my rzeczywiście traktujemy za zakamuflowaną opcję niemiecką" - mówił. Zastrzegł jednak, że śląskość i kaszubskość PiS całkowicie "akceptuje i ceni".

Według Kalisza, Kaczyński już w roku 2003 podczas konwencji partyjnej, na której zaprezentowany został projekt konstytucji autorstwa PiS, krytykował obecny art. 1 ustawy zasadniczej. "W odniesieniu do artykułu 1, że +Rzeczpospolita Polska dobrem wspólnym wszystkich obywateli+ stwierdził, że ten przepis jest zły, bo stanowi, że jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli, a przecież obywatelami mogą być też osoby innej narodowości niż Polacy" - zauważył Kalisz.

W jego opinii, sobotnie słowa szefa PiS są "konsekwencją" przyjęcia koncepcji z 2003 roku, "że Polaków trzeba dzielić, mówić, kto ma stać w którym miejscu, kto jest dobry, jak mają żyć". "My przeciwko temu protestujemy, my uważamy, że Ślązacy są Ślązakami, mają prawo do swojej tożsamości, podmiotowości, są jednocześnie Polakami, tak jak my wszyscy, pochodzący z różnych części kraju" - zaznaczył poseł. (PAP)

mkr/ lun/ tgo/ son/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)