Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kalisz ws. raportu MAK: w razie rozbieżności można się odwołać

0
Podziel się:

Ryszard Kalisz (SLD) jest zdania, że w przypadku rozbieżności między stroną
polską i rosyjską w sprawie ostatecznego raportu MAK dotyczącego katastrofy smoleńskiej można
odwołać się do Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego.

*Ryszard Kalisz (SLD) jest zdania, że w przypadku rozbieżności między stroną polską i rosyjską w sprawie ostatecznego raportu MAK dotyczącego katastrofy smoleńskiej można odwołać się do Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego. *

Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) przedstawi w środę ostateczną wersję raportu końcowego w sprawie katastrofy smoleńskiej. Dokument zaprezentuje przewodnicząca MAK Tatiana Anodina na konferencji prasowej w siedzibie agencji Interfax. Po konferencji tekst raportu zostanie zamieszczony na stronie internetowej MAK w dwóch wersjach językowych: rosyjskiej i angielskiej. MAK zamieści też w internecie polskie uwagi do swego raportu.

"Dopiero jutro dowiemy się, na ile polskie uwagi do raportu zostały uwzględnione, na ile nie i jaka jest wersja przedstawiona przez Rosjan co do przyczyn natury technicznej wypadku lotniczego 10 kwietnia" - podkreślił Kalisz na konferencji prasowej w Sejmie. Według niego może zdarzyć się tak, że będzie oddzielnie raport MAK i oddzielny dokument z uwagami polskiej komisji badania wypadków lotniczych, pod przewodnictwem szefa MSWiA Jerzego Millera.

Jak dodał poseł Sojuszu, raport MAK będzie jednym z dowodów dla obydwu prokuratur - polskiej i rosyjskiej, które prowadzą śledztwo w sprawie katastrofy.

Zdaniem Kalisza, w świetle prawa międzynarodowego w przypadku spory między Polską a Rosją w sprawie końcowego raportu "dopuszczalne jest, za zgodą obydwu stron, powołanie organu, który by rozstrzygnął spór".

"Jest precedens, w ramach Międzynarodowej Organizacja Lotnictwa Cywilnego (ICAO), że w przypadku rozbieżności, na podstawie konwencji chicagowskiej, rozstrzygała je grupa powołana przez tę organizację, ale musi być zgoda obydwu stron" - powiedział Kalisz. Jak tłumaczył, można się odwołać do grona specjalistów, spośród autorytetów w dziedzinie lotnictwa. "To jest tak jak z sądem polubownym i musi być zgoda obydwu stron" - dodał.

Kalisz podkreślił też, że na podstawie konwencji chicagowskiej z chwilą opublikowania raportu MAK, inne strony związane z badaniem wypadku lotniczego nie są związane tajemnicą. "Jutro, po opublikowaniu dokumentu urzędowego, strona polska będzie mogła ujawnić swoje uwagi" - mówił.

Szef SLD Grzegorz Napieralski ocenił, że śledztwo smoleńskie to dla nas "bardzo trudna i kłopotliwa sprawa". "Pytanie, co zrobić dzisiaj, by znów śledztwo nie rozciągało się w czasie, aby do prawdy dojść jak najszybciej i wiedzieć, co było przyczyną wypadku. Być może - jak sugerują eksperci - trzeba by powołać specjalną, wspólną komisję, która by zajęłaby się szybkim przejrzeniem tych wszystkich uwag, opracowaniem ich tak, aby dojść do celu i wiedzieć, co się stało, że 10 kwietnia 2010 roku doszło do takiej tragedii" - mówił szef Sojuszu dziennikarzom w Sejmie. (PAP)

ajg/ mkr/ par/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)