Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kambodża: Uwolniono Francuza uwikłanego w skandal w Chinach

0
Podziel się:

Zatrzymany w połowie czerwca w Kambodży francuski
architekt Patrick Devillers został uwolniony i poleciał do Chin, by pomóc w śledztwie w sprawie
największego od 20 lat skandalu politycznego w Państwie Środka - poinformowała w środę kambodżańska
policja.

Zatrzymany w połowie czerwca w Kambodży francuski architekt Patrick Devillers został uwolniony i poleciał do Chin, by pomóc w śledztwie w sprawie największego od 20 lat skandalu politycznego w Państwie Środka - poinformowała w środę kambodżańska policja.

Jak powiedział zastępca komendanta głównego kambodżańskiej policji Sok Phal, Francuz wyszedł na wolność w poniedziałek, a "we wtorek dobrowolnie wyjechał do Chin".

"Mówił, że pojedzie tam, by być świadkiem" - oświadczył przedstawiciel policji i dodał, że "ambasada Francji w 100 proc. zgodziła się na to".

Ambasada Francji w Phnom Penh nie skomentowała sprawy.

Jak zaznaczył kambodżański minister informacji Khieu Kanharith, Chiny zapewniły Kambodżę, że Devillers maksymalnie po 60 dniach będzie mógł wrócić do tego kraju.

52-letni Devillers miał ścisłe powiązania biznesowe z rodziną zdymisjonowanego chińskiego polityka Bo Xilai. Łączyła go także bliska zażyłość z żoną Bo, która występuje jako podejrzana w postępowaniu dotyczącym dokonanego w listopadzie ubiegłego roku zabójstwa brytyjskiego biznesmena Neila Heywooda.

Na wniosek Pekinu Francuz został zatrzymany 13 czerwca w Phnom Penh, gdzie mieszkał od pięciu lat, ponieważ pojawiły się podejrzenia, że był on uwikłany w śmierć Heywooda. Nie postawiono mu jednak zarzutów. Kambodża informowała, że nie zgodzi się na ekstradycję architekta do Chin lub Francji, jeśli nie otrzyma dowodów na to, że popełnił on przestępstwo.

Devillers znalazł się w kręgu bliskich znajomych Bo w latach 90., gdy mieszkał w Dalian w północno-wschodnich Chinach. Wówczas Bo był burmistrzem tego miasta i pomógł Francuzowi ściągnąć zaległy dług - pisze agencja Reutera.

Bo uważany był przez długi czas za kandydata na najwyższe stanowiska we władzach chińskich. Był ikoną konserwatywnego skrzydła w partii komunistycznej, sprzeciwiającego się polityce reformatorów, opowiadających się za gospodarką rynkową.

W marcu bieżącego roku Bo został pozbawiony stanowiska partyjnego w regionie Chongqing, na południowym zachodzie Chin, a 11 kwietnia został zdymisjonowany z funkcji członka Biura Politycznego KPCh. Jest on objęty wewnętrznym dochodzeniem w sprawie korupcji. Pojawiły się też podejrzenia, że Bo próbował unieważnić śledztwo dotyczące śmierci Heywooda. Według "New York Timesa" miał on m.in. nakazać założenie podsłuchów szefowi państwa Hu Jintao oraz innym chińskim politykom.

Bo Xilai jest synem legendarnego przywódcy chińskiej rewolucji Bo Yibo, należącego do "ośmiu nieśmiertelnych" w Komunistycznej Partii Chin.(PAP)

jhp/ ro/

11846693 11846689 11846741 11846720 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)