Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kampania "Świat w dłoniach" o chorobach reumatycznych

0
Podziel się:

Dziewięć milionów osób choruje w Polsce na choroby reumatyczne, 400 tys. -
na reumatoidalne zapalenie stawów, które w cięższych przypadkach lub przy niewłaściwym leczeniu
może prowadzić do całkowitej niepełnosprawności. Rozpoczęta właśnie kampania społeczna "Świat w
dłoniach" ma zwiększyć świadomość chorych i całego społeczeństwa na temat tych chorób.

*Dziewięć milionów osób choruje w Polsce na choroby reumatyczne, 400 tys. - na reumatoidalne zapalenie stawów, które w cięższych przypadkach lub przy niewłaściwym leczeniu może prowadzić do całkowitej niepełnosprawności. Rozpoczęta właśnie kampania społeczna "Świat w dłoniach" ma zwiększyć świadomość chorych i całego społeczeństwa na temat tych chorób. *

"Jest potrzeba zmiany myślenia społecznego o chorobach reumatycznych. Obecnie są postrzegane są jako te, gdzie trochę bolą stawy i które dotyczą tylko ludzi starych. Tymczasem to są choroby, które dotyczą młodych ludzi, skracają życie, prowadzą do inwalidztwa, mają duży wymiar ekonomiczny" - powiedział w sobotę PAP śląski wojewódzki konsultant ds. reumatologii prof. Eugeniusz Kucharz.

W sobotę w Katowicach z jego udziałem odbyły się warsztaty edukacyjne dla chorych na reumatoidalne zapalenie stawów, które są jednym z elementów kampanii. Odbywają się w różnych miastach Polski z udziałem reumatologów, fizjoterapeutów i psychoterapeutów.

Na początku lipca zostanie na nowo uruchomiona strona internetowa www.rzs.pl, na której znajdzie się wiele praktycznych informacji o samej chorobie i wirtualna poradnia z możliwością zadania pytania lekarzowi. Będą też rysunkowe porady, jak ćwiczyć i radzić sobie z chorobą w codziennych sytuacjach, a także dane kontaktowe do stowarzyszeń.

34-letni Marcin Tasarek zachorował 18 lat temu, w wieku 16 lat. Choroba ma u niego postać agresywną i trudną w leczeniu, do tego doszło groźne zakażenie. W rezultacie jego stan pogorszył się na tyle, że przez 3 lata był przykuty do łóżka. Mimo to nie poddał się. "Podczas wielomiesięcznego pobytu w szpitalu mówiłem sobie, że nie ma co płakać - robi to za mnie kroplówka. Poza tym siąść i płakać zawsze się zdąży, lepiej wcześniej zrobić coś bardziej pożytecznego" - powiedział.

Obecnie swój stan określa jako "średnio dobry" - nowoczesny lek modyfikujący przebieg choroby dobrze mu służy. Na dłuższych odcinkach porusza się na wózku, na krótszych - o kulach. Wkrótce czeka go operacja wymiany stawu biodrowego. "Może uda się uwolnić od kul i wózka" - ma nadzieję.

Mimo choroby Tasarek zrealizował swoje wielkie marzenie o podróżach - pojechał do Chin i w kilku miejscach zdobył Wielki Mur Chiński. "Trudno tam o równą powierzchnię, więc poruszałem się o kulach i na plecach przyjaznych Chińczyków" - opowiada. Zachęca, by nie lekceważyć pierwszych symptomów choroby, jak ból palca czy ręki. "Nam, chorym, potrzebna jest dobra opieka lekarska i nowoczesne leki, ale i pomoc zdrowych ludzi - bez was nie damy sobie rady" - podkreślił Tasarek. (PAP)

lun/ bba/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)