Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kampania wyborcza na Mazowszu: kobiety, młodzież i strażacy

0
Podziel się:

Spotkania ze strażakami, członkiniami Uniwersytetu III Wieku, młodzieżą
oraz spacerującymi po Starówce warszawiakami zdominowały w weekend kampanię wyborczą na Mazowszu.
Politykom zostało jeszcze dwanaście dni na przekonanie wyborców do swoich ugrupowań.

Spotkania ze strażakami, członkiniami Uniwersytetu III Wieku, młodzieżą oraz spacerującymi po Starówce warszawiakami zdominowały w weekend kampanię wyborczą na Mazowszu. Politykom zostało jeszcze dwanaście dni na przekonanie wyborców do swoich ugrupowań.

Polska może być inna niż pod rządami Donalda Tuska, Polska naszych marzeń jest możliwa, a głos na Prawo i Sprawiedliwość naprawdę ma sens - przekonywał w niedzielę w Warszawie lider PiS Jarosław Kaczyński.

J.Kaczyński mówił na spotkaniu z młodzieżą, że polityka rządu Donalda Tuska to wyrzeczenie się marzeń i niemyślenie o tym, jaka Polska może być. "Że może być lepsza, dużo lepsza od tej dzisiejszej, dużo bardziej przyjazna obywatelom" - ocenił lider PiS. Dlatego - mówił J.Kaczyński - wybór dokonany 9 października będzie odnosił się do "najbardziej zasadniczych pytań".

Prezes PiS zarzucił rządowi, że doprowadził m.in. do 25-proc. bezrobocia wśród absolwentów. Mówił, że połowa bezrobotnych ma poniżej 30 lat, wyliczał, że ok. 470 tys. osób do 24. roku życia poszukuje pracy. Wspomniał też o pogorszeniu sytuacji studentów, np. zniesieniu bezpłatnego studiowania na drugim kierunku i planie ograniczenia stypendiów.

Z kolei w sobotę b. prezydentowa Jolanta Kwaśniewska spotkała się w Płocku z członkiniami Uniwersytetu III Wieku i zachęcała je do udziału w wyborach i głosowania na kobiety.

W spotkaniu zorganizowanym w Towarzystwie Naukowym Płockim, najstarszej tego typu placówce w Polsce, uczestniczyło około stu osób. Była pierwsza dama zapewniła, że jest zdecydowaną zwolenniczką większego udziału kobiet w życiu politycznym, gospodarczym i społecznym. "Myślę, że we mnie dorasta taka feministka" - wyznała Kwaśniewska.

Przyznała też, że jest zgorszona obecną "debatą publiczną, niepotrzebną stratą czasu na roztrząsanie spraw, które są dla każdej polskiej rodziny, dla każdego domu absolutnie nieistotne". Przekonywała do przeciwdziałania zjawisku "degradowania kobiet", m.in. poprzez wprowadzenie równej płacy dla kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach oraz poprzez wprowadzenie - fakultatywnie do 2015 r., a po tej dacie obligatoryjnie - minimalnego pułapu 40 proc. kobiet w radach i zarządach spółek Skarbu Państwa.

Kwaśniewska zachęcała także do głosowania na Pawła Deresza, kandydata SLD do Senatu z Płocka. Podkreślała, że Deresz będzie kontynuował pracę parlamentarną swojej żony, Jolanty Szymanek-Deresz, posłanki z okręgu płocko-ciechanowskiego, która zginęła w katastrofie smoleńskiej w 2010 r.

Sam Deresz poinformował w niedzielę PAP, że wydał wyborczą gazetę "Superfakty" w nakładzie 30 tys. egzemplarzy. Gazeta będzie rozdawana w Płocku od poniedziałku. Deresz, który z zawodu jest dziennikarzem, zapowiedział, że "Superfakty", oprócz prezentacji jego programu jako kandydata do Senatu, mają przybliżyć wyborcom historię i zadania wyższej izby parlamentu. Deresz chciałby, by jego gazeta ożywiła bezbarwną - jego zdaniem - kampanię wyborczą.

Również w ocenie polityków PJN w kampanii brakuje rzetelnej dyskusji programowej. Stołeczni kandydaci tego ugrupowania do parlamentu zaprezentowali w weekend swój program odnosząc się do pomysłów innych partii podczas happeningu zorganizowanego w centrum Warszawy.

Przed kościołem Wizytek na Krakowskim Przedmieściu ustawiono namiot PJN, w którym rozdawano ulotki wyborcze i można było porozmawiać z kandydatami. Obok ustawiono "stoiska" symbolizujące inne partie. W "stoisku" PO można było zobaczyć transparent z hasłem "Polska w budowie" oraz taczkę i rozrzucone deski; w "stoisku" PiS-u obrazek z namalowanymi kobietami i baloniki, zaś SLD - jabłka i butelki octu.

Na Mazowszu nie zabrakło także działalności PSL. W miejscowości Miętne koło Garwolina w Zespole Szkół Rolniczych zorganizowano spotkanie wyborcze z politykami ludowców: ministrem rolnictwa Markiem Sawickim i europosłem Jarosławem Kalinowskim.

Wicepremier Waldemar Pawlak wziął zaś udział w uroczystości 100-lecia Ochotniczej Straży Pożarnej w Milanówku. Jak podkreślił, jest to jedyna organizacja, która przez 100 lat nieprzerwanie funkcjonuje.

"Dzisiaj patrzymy na to z zupełnie innej perspektywy - zmienił się świat, zmieniła się Polska, mamy nowe wyzwania, nowe horyzonty. Ale z tym większym uznaniem trzeba odnosić się do tych ojców założycieli, którzy potrafili organizować się do wspólnego działania. I dzisiaj ochotnicze straże pożarne, to nie jest tylko służba ratownicza, to nie są tylko wyjazdy do pożarów, do wypadków. To także wspólnotowe działanie, współdziałanie ludzi, organizowanie ludzi do takiego pięknego, aktywnego życia" - mówił Pawlak.

Z kolei kandydaci do parlamentu z list Ruchu Palikota na niedzielnym spotkaniu przed siedzibą resortu edukacji w Warszawie zarzucali, że po czterech latach rządów minister edukacji Katarzyny Hall w szkołach nadal nie ma etyki ani rzetelnej edukacji seksualnej. "Mamy wciąż do czynienia z polsko-katolicko-heteroseksualną szkołą, w której młodzież nie jest uczona różnorodności" - mówiła Wanda Nowicka z Ruchu Palikota.

W szkołach zajęcia z wychowania do życia w rodzinie nadal nie są obowiązkowe - podkreślała też Paulina Wawrzyńczyk, kandydatka do Sejmu z list Ruchu Palikota. W Polsce nie uczy się tolerancji dla osób homoseksualnych - zarzucał z kolei Tomasz Szypuła z Ruchu Palikota. "Przezywanie kogoś pedałem, gejem czy sugerowanie jego homoseksualnej orientacji seksualnej jest podstawową formą prześladowania w szkołach, a pedagodzy szkolni nie są na to przygotowani" - mówił. (PAP)

eaw/ kot/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)