W Kanadzie rozpoczęto wycofywanie z obiegu jednocentówek, gdyż koszty produkcji tych monet przekroczyły ich nominalną wartość. Królewska Mennica Kanadyjska poinformowała w poniedziałek, że zakończyła dostarczanie jednocentówek do instytucji finansowych.
Już prawie rok temu minister finansów James Flaherty ujawnił, że wyprodukowanie 1 centa kosztuje 1,6 centa.
Choć wielu Kanadyjczyków wciąż jeszcze korzysta z jednocentowych monet, rząd wydał wytyczne wzywające właścicieli sklepów do zaokrąglania cen do najbliższych pięciu centów w transakcjach gotówkowych. Zakupy elektroniczne są nadal rozliczane co do centa.
Jednocentówki z dwoma liśćmi klonu i profilem królowej Elżbiety II będą nadal prawowitym środkiem płatniczym. Szacuje się, że obecnie jest ich w obiegu ok. 35 miliardów. Będą sukcesywnie wycofywane i ostatecznie przetapiane, co pozwoli na odzyskanie metali, z których je wykonano - stali, niklu i miedzi. Rzeczniczka mennicy przewiduje, że ostatecznie znikną za trzy, może cztery lata.
Associated Press zwraca uwagę, że monety o najmniejszym nominale wycofały już m.in. Nowa Zelandia, Australia, Norwegia i Szwecja. Administracja USA rozważa bicie jednocentówek z tańszych materiałów; obecnie wytwarza się je z cynku. (PAP)
az/ mc/
13140977,Int.