Kanada jest przekonana, że za atakiem chemicznym z 21 sierpnia koło Damaszku stoi reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada - powiedział w piątek rzecznik premiera Kanady Stephena Harpera. Kanada nie planuje wojskowej operacji przeciwko Syrii.
"Doniesienia są jasne i wszystko, co mogę wam powiedzieć, to że na podstawie tego, co nam pokazano, jesteśmy zdania, że za atakiem stoi reżim Asada" - powiedział dziennikarzom Andrew MacDougall, szef służb prasowych kanadyjskiego premiera.
MacDougall powtórzył też, że nie planuje się zwołania posiedzenia parlamentu w sprawie Syrii.
Wcześniej premier Harper zapewniał, że rząd kanadyjski jest przekonany, że w reakcji na doniesienia o użyciu gazu bojowego w Syrii potrzebna jest akcja militarna Zachodu, ale nie planuje zaangażowania wojskowego Kanady.
"(Atak chemiczny w Syrii) stwarza wielkie zagrożenie i popieramy naszych sojuszników, którzy rozważają energiczną akcję, żeby się z tym rozprawić" - oświadczył Harper, po czym zastrzegł, że "obecnie rząd Kanady nie ma żadnych planów (...) kanadyjskiej misji wojskowej". (PAP)
klm/ mc/
14483135 arch.