Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kanada: Trwają wybory w Quebecu; separatyści nie mają szans na przejęcie władzy

0
Podziel się:

We francuskojęzycznej prowincji Kanady
- Quebecu - odbywają się w poniedziałek wybory do lokalnego
parlamentu. Ostatnie sondaże pokazują, że separatyści, domagający
się oderwania prowincji od Kanady, mają nikłe szanse na zdobycie
władzy.

We francuskojęzycznej prowincji Kanady - Quebecu - odbywają się w poniedziałek wybory do lokalnego parlamentu. Ostatnie sondaże pokazują, że separatyści, domagający się oderwania prowincji od Kanady, mają nikłe szanse na zdobycie władzy.

Mniejszościowy obecnie rząd liberałów premiera Jeana Charesta może liczyć na zdobycie większości mandatów w liczącym 125 miejsc Zgromadzeniu Narodowym Quebecu.

W listopadzie Charest mówił, że potrzebuje większości rządowej, żeby poradzić sobie z coraz bardziej dotkliwymi skutkami światowego kryzysu finansowego. "Problemy gospodarcze są tak wielkie, że przerastają wszystkie inne" - powiedział w niedzielę dziennikarzom.

Partia Liberalna Quebecu może liczyć na przejęcie mandatów od prawicowej Akcji Demokratycznej Quebecu (ADQ), która o mało co nie wygrała wyborów w marcu 2007 roku, ale od tamtej pory spadła w notowaniach.

Obecnie w Zgromadzeniu Narodowym Quebecu zasiada 48 liberałów, 39 deputowanych z ADQ i 36 z separatystycznej Partii Quebeckiej; na dwóch miejscach jest wakat.

Lokale wyborcze zostaną zamknięte o godzinie 20.00 czasu lokalnego (2.00 w nocy czasu polskiego); wstępnych wyników należy spodziewać się dwie godziny później.

Quebec, jedna z 10 kanadyjskich prowincji, mocno różni się od pozostałych. Ok. 80 proc. jej mieszkańców mówi po francusku; w pozostałych częściach kraju dominuje angielski. Jej system prawny opiera się na Kodeksie Napoleońskim, podczas gdy w całej Kanadzie obowiązuje brytyjskie prawo zwyczajowe. Prowincja samodzielnie ustala politykę migracyjną, aby przyciągnąć do siebie osoby mówiące po francusku.

28 listopada 2006 roku Izba Gmin parlamentu Kanady uchwaliła w rezolucję uznającą mieszkańców Quebecu za "naród w łonie zjednoczonej Kanady". Celem rezolucji przygotowanej przez mniejszościowy, konserwatywny gabinet premiera Stephena Harpera miało być zneutralizowanie presji separatystów.

Obecnie ideę oderwania Quebecu od Kanady popiera około 40 proc. mieszkańców tej prowincji.

Podczas tegorocznych wyborów szefowa Partii Quebeckiej Pauline Marois obiecała, że jeśli wygra, nie będzie od razu naciskała na przeprowadzenie referendum w sprawie oderwania od Kanady.

Zwolennicy twardej linii ugrupowania przewidują, że jeśli partia znacząco przegra w wyborach, dojdzie do zmian w przywództwie.

Analitycy komentują, że mieszkańcy Quebecu przywiązują w tym roku większą wagę do pata politycznego w Ottawie, gdzie partie opozycyjne chcą dymisji konserwatystów z rządu federalnego, niż do wyborów prowincjonalnych.

W czwartek premier Harper zawiesił na ponad miesiąc działalność parlamentu. Dzięki temu będzie mógł opóźnić głosowanie, które może doprowadzić do dymisji jego rządu. (PAP)

cyk/ mc/

3353

wybory
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)