Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kanadyjskie szpitale walczą z hałasem

0
Podziel się:

Kanadyjskie szpitale szukają sposobów na radzenie sobie z hałasem. Zalecany
przez Międzynarodową Organizację Zdrowia (WHO) poziom dźwięków w pokojach pacjentów to 30 decybeli,
nieco więcej niż szept.

Kanadyjskie szpitale szukają sposobów na radzenie sobie z hałasem. Zalecany przez Międzynarodową Organizację Zdrowia (WHO) poziom dźwięków w pokojach pacjentów to 30 decybeli, nieco więcej niż szept.

Tymczasem na niektórych oddziałach, takich jak intensywna terapia, poziom hałasu jest ponad dwa razy wyższy, a więc taki - co pokazuje badanie przeprowadzone w torontońskim szpitalu Sick Kids - jak włączonego odkurzacza. W chwilach wzmożonej pracy oddziału hałas może wzrosnąć do 110 decybeli, co oznacza takie natężenie głośności jak w pobliżu piły mechanicznej. Ma to konsekwencje dla stanu zdrowia pacjentów, a także - pracowników szpitali.

Z tego powodu modernizowane placówki dokonują zmian, które chorym ułatwiają sen, niezbędny do wyzdrowienia, a personelowi ułatwiają pracę.

Na przykład władze szpitala w Woodstock (Ontario) postanowiły uczynić z nowego budynku bardziej "zieloną" placówkę i obejmuje to też sprawy hałasu. Wprowadzone zmiany architektoniczne polegają na utrudnieniu przenikania świateł z wewnątrz budynku na zewnątrz, a w dzień - na lepszym wykorzystaniu światła naturalnego. Ograniczone zostało, na różne sposoby, "zanieczyszczenie hałasem". Wykorzystano pochłaniające dźwięk okładziny sufitów, mniejsze pokoje pielęgniarek, w których jest mniejsza obsada, umieszczono bliżej pokoi pacjentów, zlikwidowano głośniki w salach, gdzie przebywają chorzy. Skorzystano też z tak prostego rozwiązania jak przełączenie telefonów komórkowych personelu szpitala na alarm wibracyjny zamiast głośnego sygnału.

Poza odgłosami sprzętu szpitalnego największym źródłem hałasu w szpitalach są po prostu rozmowy - podkreślała w rozmowie z telewizją CBC Ilene Busch-Vishniac, inżynier specjalizująca się w akustyce i rektor kanadyjskiego Uniwersytetu Saskatchewan.

Nie zawsze i nie wszystko da się wyciszyć, tak więc np. w ottawskim szpitalu dziecięcym Children's Hospital of Eastern Ontario na oddziale neonatologii wprowadzono pomiar hałasu. Jego natężenie wskazuje kolor wskaźników o kształcie ucha - od zielonego do czerwonego. Mobilizuje to wszystkich do zachowania ciszy.

Jak wskazują autorzy artykułu, który ukazał się w ub.r. w "Annals of Internal Medicine", na temat zakłóceń snu związanych z hałasami szpitalnymi, przez ostatnich kilkadziesiąt lat hałas w szpitalach systematycznie się zwiększał. Jest to skutkiem pojawiania się kolejnych urządzeń w placówkach jak i tego, że w miastach, gdzie są szpitale, jest coraz głośniej. Jak wykazało opisane w amerykańskim piśmie badanie, najgorzej na pacjentów wpływają dźwięki szpitalnego sprzętu, który, paradoksalnie, ma im pomagać. Tego typu dźwięki, nawet kilkusekundowe, przyśpieszają pracę serca.

Jedną z najczęściej cytowanych publikacji na temat hałasu w szpitalach jest praca z 2005 r., opublikowana w piśmie "Acoustical Society of America". Była to analiza hałasów w Johns Hopkins Hospital w Baltimore. Okazało się, że żaden z oddziałów tego szpitala, zaliczanego do najlepszych na świecie, nie spełnia wymogów WHO. Okazuje się, że hałas szpitalny jest obecnie powodem największej liczby skarg pacjentów.

Z Toronto Anna Lach (PAP)

lach/ awl/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)