# EMBARGO DO GODZ. 22.00 W NIEDZIELĘ NA TREŚCI ZAWIERAJĄCE ELEMENTY AGITACJI WYBORCZEJ #
05.12. Poznań (PAP) - Mniej dynamiczną kampanią wyborczą i brakiem poczucia współrządzenia w społeczeństwie tłumaczą kandydaci na prezydenta Poznania Grzegorz Ganowicz i Ryszard Grobelny niską frekwencję wyborczą w mieście w drugiej turze wyborów samorządowych.
W Poznaniu o fotel prezydenta walczą dotychczasowy włodarz miasta Ryszard Grobelny (niezależny) i Grzegorz Ganowicz (PO). Według danych z godziny 15, frekwencja wyborcza w mieście wyniosła niespełna 14 proc.
"Można się było tego spodziewać, że frekwencja będzie niższa niż w pierwszej turze. Być może niższa frekwencja jest efektem tego, że także napięcia wyborcze były w Poznaniu niższe niż gdzie indziej" - powiedział w niedzielę PAP Ryszard Grobelny.
Zdaniem Grzegorza Ganowicza, niska frekwencja to nie tylko problem kandydatów w Poznaniu.
"To sygnał do całej klasy politycznej, że znaczna część ludzi, których te wybory dotyczą, okazuje dystans wobec tych wyborów. Nie mając poczucia współuczestnictwa w sprawowaniu zarządzania np. miastem, ludzie pokazują w ten sposób, że wybory w ogóle ich nie interesują" - stwierdził Ganowicz.
Jak dodał, gdyby ludzie mieli większe poczucie, że coś od nich zależy - uczestniczyliby w wyborach chętniej.
Prezydent Poznania Ryszard Grobelny wygrał I˙turę wyborów na prezydenta miasta z˙poparciem 49,52 proc., Grzegorz Ganowicz uzyskał 21,53 proc. głosów. Frekwencja w˙wyborach w˙Poznaniu wyniosła 38,43 proc. (PAP)
rpo/ je/