Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kandydatka na prezydenta stolicy zarzuca radnym PO małą aktywność

0
Podziel się:

Kandydatka na prezydenta stolicy Katarzyna Munio skrytykowała warszawskich
radnych PO za małą aktywność w czasie mijającej kadencji Rady Warszawy. Trzeba oceniać, co radny ma
do powiedzenia, a nie ile razy występuje - odpowiada Małgorzata Kidawa-Błońska (PO).

Kandydatka na prezydenta stolicy Katarzyna Munio skrytykowała warszawskich radnych PO za małą aktywność w czasie mijającej kadencji Rady Warszawy. Trzeba oceniać, co radny ma do powiedzenia, a nie ile razy występuje - odpowiada Małgorzata Kidawa-Błońska (PO).

Munio, radna niezrzeszona, dawniej PO, kandydatka Porozumienia Warszawskiego "Wspólnota Samorządowa", mówiła podczas środowej konferencji prasowej, że co trzeci radny Platformy nie zabierał głosu w ważnych dla mieszkańców stolicy sprawach. Ponadto - według niej - niektórzy radni w czteroletniej kadencji Rady Warszawy nie zabrali głosu ani razu; w tym kontekście wymieniła: Jolantę Gruszkę, Dorotę Lutomirska, Annę Pabisiak, Joannę Sasak i Piotra Mazurka.

Zastrzegła, że "nie jest tak, że w innych klubach radnych nie znajdą się osoby, które bały się, nie chciały czy też nie miały takiej potrzeby, aby wyjść na mównicę i reprezentować mieszkańców stolicy". Zwróciła jednak uwagę, że klub PO jest największym klubem w Radzie i dlatego - jak mówiła - milczenie radnych Platformy jest szczególnie negatywnym zjawiskiem.

Joanna Sasak odnosząc się do zarzutów Munio powiedziała PAP, że jako radna Warszawy w swojej działalności skupia się na merytorycznej pracy w komisjach - m.in. infrastruktury i kultury - a nie na "politycznych polemikach", które mają miejsce w czasie sesji plenarnej Rady.

Z kolei Dorota Lutomirska powiedziała PAP, że Munio podaje fałszywe informacje, zarzucając jej, iż nie zabierała głosu podczas sesji Rady Warszawy. Jak zapewniła, robiła to kilkakrotnie.

Kandydatka na prezydenta Warszawy zaapelowała do szefowej warszawskich struktur PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, aby przy konstrukcji list kandydatów na radnych szczebla miejskiego i dzielnicowego nie kierowała się "złą zasadą bmw - bierny, mierny, ale wierny". "Jesteśmy zaniepokojeni informacjami o tym, że wielu aktywnych radnych PO jest z tych list wykreślanych" - dodała.

"Bardzo nieładnie jest pouczać kogoś, jak ma układać listy w swojej partii. My w PO będziemy układali listy według naszych zasad" - powiedziała PAP Kidawa-Błońska.

Zaznaczyła, że przy układaniu list będzie brana pod uwagę ocena merytoryczna radnych. Zwróciła jednocześnie uwagę, że na pracę radnych nie składają się tylko interpelacje i wystąpienia na sesji Rady Warszawy, ale także to "jak pracowali z mieszkańcami, jak pracowali na komisjach, jak pracowali na posiedzeniach klubu PO, jaka była z nimi współpraca".

"Nie można jakości sprawowania funkcji określać ilością wystąpień czy nawet ilością interpelacji. Należy oceniać merytorycznie radnych; brać pod uwagę to, co mieli do powiedzenia, a nie ile razy występowali ma mównicy" - podkreśliła Kidawa-Błońska.

Munio zadeklarowała, że głównym celem "Wspólnoty Samorządowej", z ramienia której kandyduje, jest "odpolitycznienie samorządu". (PAP)

mzk/ ura/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)