Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kapuściński: reporter to postawa życiowa, to charakter

0
Podziel się:

"Reporter to postawa życiowa, to charakter" - powiedział autor "Cesarza" w
wywiadzie, który znalazł się w książce "Pisanie. Z Ryszardem Kapuścińskim rozmawia Marek Miller".
Tom trafia do księgarń w piątą rocznicę śmierci Kapuścińskiego, która przypada 23 stycznia.

*"Reporter to postawa życiowa, to charakter" - powiedział autor "Cesarza" w wywiadzie, który znalazł się w książce "Pisanie. Z Ryszardem Kapuścińskim rozmawia Marek Miller". Tom trafia do księgarń w piątą rocznicę śmierci Kapuścińskiego, która przypada 23 stycznia. *

Dyskusje, które na temat pisania reportażu Marek Miller prowadził wielokrotnie z Ryszardem Kapuścińskim, tworzą oś książki "Pisanie". Jej treść dopełniają fragmenty innych wywiadów, artykułów i książek Ryszarda Kapuścińskiego na temat sztuki reportażu, uporządkowane tematycznie przez Millera.

Autor "Cesarza", "Szachinszacha", "Imperium", "Hebanu" opowiada o całym procesie twórczym - od wymyślenia tematu, poprzez zbieranie informacji, opracowanie materiału, po żmudny trud samego pisania. Zwraca uwagę na szczegóły, jak tytuł czy pierwsze zdanie tekstu. Chociaż z założenia mówi o ogólnych zasadach powstawania reportażu, przede wszystkim zwierza się ze swojej metody pracy, zwłaszcza że ilustruje opowieść wspomnieniami i anegdotami ze swego życia, podróży reporterskich, spotkań ze studentami dziennikarstwa.

Do pisania książek Kapuścińskiego skłoniło poczucie niedosytu. "Wracałem po wyjeździe i czułem, że nie powiedziałem tego, co bym chciał naprawdę powiedzieć, ponieważ typ pisania agencyjnego jest szalonym zubożeniem rzeczywistości. W związku z tym pomyślałem sobie, że muszę zrobić coś innego. (...) istnieje rodzaj faktu, który nie wchodzi do normalnego opisu dziennikarskiego: klimat, nastrój, wrażenie ulicy, temperatura społeczeństwa; jak wygląda kraj, jak wygląda to niebo, pod którym dzieje to wszystko? Bo to wszystko składa się na rzeczywistość, w której istniejemy. I kiedy wracałem do Polski, miałem poczucie, że tego wszystkiego w moim pisaniu nie ma. Wiedziałem, że jestem świadkiem wydarzeń, które mogą rozstrzygać o dalszych losach ludzkości na pokolenia, na wieki. I że to, co piszę w tych kilku, kilkunastu czy kilkudziesięciu depeszach, jest szalenie ubogie. To tylko wąziutki wycinek, który nie oddaje całej głębi, całej potęgi wydarzeń, całego dramatyzmu, całej tej wielkiej epopei ludzkości, na jaką
patrzę. I dlatego dawało mi to coraz większe poczucie niezaspokojenia i rosnącą potrzebę powiedzenia czegoś ponad to, czego wymaga ode mnie moja agencja, mój zawód" - mówił Kapuściński w rozmowie z Millerem.

W rozmowie przeprowadzonej w 1987 roku Kapuściński odpowiada Millerowi na trudne pytania dotyczące zaangażowania w politykę, związku jego pisania z faktem, że pracował jako korespondent mediów obozu socjalistycznego. Kapuściński uważa, że znalazł się we właściwym czasie na właściwym miejscu: "Był taki czas, kiedy polityka zagraniczna naszego kraju współbrzmiała akurat z aspiracjami i ambicjami krajów Trzeciego Świata. Współbrzmiała w tym sensie, że te ludy były częścią tradycyjnej, kolonialnej struktury świata, a chodziło o złamanie tej struktury, o jej zniesienie. Ponieważ ta struktura należała do świata zachodniego, to w naturalny sposób polityka tego obszaru, w którym żyjemy, była zgodna z interesem krajów Trzeciego Świata, tak jak i moje działania, jako korespondenta agencji" - tłumaczył Kapuściński.

Część osób zarzucała Kapuścińskiemu, że w książce "Jeszcze jeden dzień życia" mówiącej o wojnie w Angoli, opowiedział się po stronie kubańskiej. "A po jakiej miałem być? Jeżeli ma się polski paszport, można być tylko po jednej stronie. To tylko bardzo naiwni ludzie mogą twierdzić, że mogłem pojechać tu czy tam. Jak miałem pojechać? Jako kto? Świat jest areną walki, jest podzielony, a człowiek ma tylko jeden paszport. (...) To nie jest tak, że dziennikarz może sobie jeździć po świecie, gdzie chce i robić co chce. W ogóle działania dziennikarzy są bardzo ograniczone we współczesnym świecie, a już szczególnie w sytuacji konfliktu. Nie można zarzucać dziennikarzowi, że jest po lewej czy po prawej stronie. Bo on funkcjonuje w określonej sytuacji światowej.(...) Nie ma dziennikarzy, którzy są po dwu stronach frontu równocześnie. To bardzo naiwny sposób myślenia, że kiedy jest się na wojnie, to można sobie skakać z frontu na front. Nie można" - mówił autor "Jeszcze jednego dnia życia".

Kapuściński miał świadomość, że jako reporter występował po konkretnej stronie politycznej, ale uważa, że udało mu się zachować dziennikarską uczciwość w opisywaniu świata. "Ja nie mam żadnych książek do wycofania. Nie mam żadnych artykułów na przemiał. Nie mam żadnych wypowiedzi, których wolałbym, żeby nikt nie słyszał. W związku z tym, nie nadaję się do tego, żeby być obiektem zainteresowania fali rewizjonistycznej" - powiedział Kapuściński.

Autor "Cesarza" uchodzi za pisarza, który wprowadził reportaż do świata literatury. "Co mnie zawsze fascynowało, to odstawanie literatury i nauki od świata. Dla mnie było to zdumiewające. Uczestniczyłem w wielkich wydarzeniach świata w drugiej połowie XX wieku. Ja tam nigdy nie spotkałem żadnego pisarza, żadnego socjologa, psychologa, żadnego malarza. Przecież ta cała literatura, malarstwo, nauka społeczna, to wszystko istniało poza, to wszystko istniało poza życiem. Raptem Zachód zwrócił uwagę, że to moje pisanie jest inne. I ja się z tego cieszę, o to mi chodzi. I tak chcę pisać, żeby to naprawdę nie pasowało do żadnej tradycyjnej formuły. To, co chcę robić, to chcę stworzyć nowy gatunek literacki, nowy gatunek pisarski. Właściwie nie literacki, nie dziennikarski, ale nowe pisarstwo, w którym podstawą jest doświadczanie własnego życia, świadome doświadczanie" - powiedział autor "Cesarza".

Wiosną 1987 r. grupa dziennikarzy i studentów skupionych w Pracowni Reportażu zorganizowała przeprowadzenie wywiadu z Ryszardem Kapuścińskim w studiu filmowym w Łodzi. Kilkudniową rozmowę z najsłynniejszym polskim reporterem poprowadził Marek Miller. Zrealizowane wówczas nagranie, uzupełnione zdjęciami wykonanymi przez Ryszarda Kapuścińskiego podczas podróży w Trzecim Świecie, stanowi treść filmu, który zostanie dołączony do książki.

Marek Miller jest autorem lub pomysłodawcą i współtwórcą książek poświęconych dokumentowaniu - w reportażu, filmie, codziennej pracy dziennikarskiej - wydarzeń współczesności. Najbardziej znane spośród tych publikacji to: "Kto tu wpuścił dziennikarzy" (1981), "Reporterów sposób na życie" (1983), "Filmówka: powieść o łódzkiej szkole filmowej" (1992), "Dziennikarstwo według Jana Pawła II" (2008). Miller jest także współautorem nowatorskiego opracowania dziejów getta łódzkiego w latach 1939-1945 pt. "Europa wg Auschwitz - Litzmannstadt Ghetto" (2009).

Książka "Pisanie. Z Ryszardem Kapuścińskim rozmawia Marek Miller" ukazała się nakładem wydawnictwa Czytelnik. (PAP)

aszw/ abe/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)