Były przywódca Serbów bośniackich Radovan Karadżić po raz kolejny zwrócił się do Rady Bezpieczeństwa ONZ z apelem o uznanie faktu, że na mocy umowy, którą - jak twierdzi - zawarł z amerykańskim dyplomatą powinien być objęty immunitetem i nie odpowiadać za zarzucane mu czyny.
List w tej sprawie został ujawniony we wtorek przez ONZ-owski trybunał ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii, przed którym odpowiada Karadżić.
Karadżić argumentuje, że zawarł tajną umowę z negocjatorem porozumienia z Dayton Richardem Holbrooke'iem, który miał mu zagwarantować immunitet pod warunkiem, że zniknie z życia publicznego. "Minęło już ponad 13 lat, odkąd uznałem warunki porozumienia z Richardem Holbrooke'iem, zrezygnowałem ze sprawowanych funkcji i wycofałem się z życia publicznego. Najwyższy czas, by Rada Bezpieczeństwa uznała swoją część porozumienia" - napisał.
Ostrzegł, że jeśli RB tego nie uczyni, będzie to sygnał dla światowych przywódców, że "nie można polegać na żadnych umowach z dyplomatami wysłanymi do danego regionu w celu zakończenia konfliktu". Karadżić wskazał, że Rada nie odpowiedziała na podobny list, jaki napisał w październiku.
Dyplomaci ONZ twierdzili wcześniej, że wniosek Karadżicia jest absurdalny i z pewnością zostanie zignorowany.
Sam Holbrooke wiele razy zaprzeczał informacjom o umowie. ONZ-owski trybunał w Hadze wcześniej orzekł z kolei, że nawet gdyby takie porozumienie istniało, to nie ograniczałoby jurysdykcji trybunału.
W poniedziałek trybunał odrzucił też wniosek Karadżicia, w którym podważył on prawomocność samego trybunału. We wniosku Karadżić twierdził, że RB ONZ przekroczyła swoje uprawnienia, tworząc w 1993 roku Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii.
Na Karadżiciu ciąży 11 zarzutów zbrodni popełnionych w czasie wojny w Bośni i Hercegowinie w latach 1992-1995. Oskarżony nie przyznaje się do winy.
Proces Karadżicia został odroczony do 1 marca. W ubiegłym tygodniu Karadżić przesłał wniosek o zmianę wyznaczonego mu adwokata z urzędu, który ma go reprezentować, jeśli będzie kontynuował bojkot procesu po wznowieniu go w marcu.
Po rozpoczęciu procesu pod koniec października Karadżić zbojkotował trzy posiedzenia pod pretekstem, że nie dano mu dość czasu na przygotowanie linii obrony. Karadżić chce bronić się sam, korzystając jedynie z pomocy międzynarodowego zespołu adwokatów.
Dwa ze stawianych Karadżiciowi zarzutów zostały zakwalifikowane jako ludobójstwo, a dziewięć pozostałych - jako zbrodnie przeciw ludzkości. Oskarżyciele przedstawili go jako przywódcę brutalnych czystek etnicznych na Bośniakach (Muzułmanach) i Chorwatach zamieszkujących regiony, do których rościli sobie prawo bośniaccy Serbowie. Działania te dotyczą m.in. trwającego 44 miesiące oblężenia Sarajewa i przeprowadzonej w 1995 roku masakry Bośniaków w Srebrenicy, w której zginęło ponad 7 tys. mężczyzn i chłopców.(PAP)
ksaj/ kar/
5278750 arch.