Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Katowice: Dyżurne ruchu oskarżone w sprawie katastrofy kolejowej

0
Podziel się:

Za sprowadzenie katastrofy w ruchu kolejowym odpowiedzą przed sądem dwie
dyżurne ruchu z Katowic. Jesienią ubiegłego roku, podczas ich dyżuru, na stacji w Ligocie zderzyły
się dwa pociągi, około 20 osób doznało niegroźnych obrażeń. Jedna z kobiet była pijana.

Za sprowadzenie katastrofy w ruchu kolejowym odpowiedzą przed sądem dwie dyżurne ruchu z Katowic. Jesienią ubiegłego roku, podczas ich dyżuru, na stacji w Ligocie zderzyły się dwa pociągi, około 20 osób doznało niegroźnych obrażeń. Jedna z kobiet była pijana.

Prokuratura Rejonowa Katowice Centrum-Zachód przesłała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie - poinformowała we wtorek PAP prowadząca to postępowanie prokurator Aneta Mucha.

"Obie kobiety są oskarżone o sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, zagrażającą życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Janina N. odpowie dodatkowo za wykonywanie obowiązków służbowych po pijanemu i poświadczenie nieprawdy" - powiedziała prok. Mucha.

Kobietom grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Angelika W. przyznała się do winy i wyraziła skruchę. Janina N. nie przyznaje się do winy.

W połowie października ubiegłego roku przy stacji Katowice-Ligota w tył pociągu relacji Katowice - Bielsko-Biała uderzył Intercity, jadący do Bielska-Białej z Warszawy. Około 20 osób zostało niegroźnie poszkodowanych, jedna doznała nieco poważniejszych obrażeń.

Krótko po kolizji pociągów było wiadomo, że doprowadził do niej błąd ludzki - Intercity wpuszczono na tor, na którym stał już pociąg do Bielska-Białej. Po zderzeniu zatrzymano dwie dyżurne ruchu w wieku 34 i 51 lat. Okazało się, że starsza miała we krwi ponad dwa promile alkoholu.

Początkowo policja zarzuciła spowodowanie katastrofy tylko młodszej z nich, przyjmując, że to ona doprowadziła do wypadku, a druga - która była dyżurną pomocniczą - nie miała wpływu na jego zaistnienie. Tej drugiej kobiecie zarzucono wówczas wykonywanie obowiązków służbowych pod wpływem alkoholu.

Po wykonaniu kolejnych czynności prokurator rozszerzył zarzuty także starszej z kobiet. Teraz obie dyużurne odpowiedzą za spowodowanie katastrofy, a starsza dodatkowo za to, że czynu tego dopuściła się wykonując czynności służbowe pod wpływem alkoholu, usłyszała także zarzut poświadczenia nieprawdy.

Obie oskarżone miały duże doświadczenie w pracy na kolei. Starsza miała 30-letni staż, młodsza przed katastrofą pracowała na kolei od ponad 10 lat. (PAP)

kon/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)