Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Katowice: Związkowcy przeciw zmianom w planie zagospodarowania dawnej huty

0
Podziel się:

Związkowcy z Solidarności sprzeciwiają się zmianom planu zagospodarowania
przestrzennego terenów po dawnej Hucie Baildon w Katowicach. Ich zdaniem jeśli ta część miasta
utraci charakter przemysłowy, dotknie to ok. 700 pracowników działających tam dziś spółek.

Związkowcy z Solidarności sprzeciwiają się zmianom planu zagospodarowania przestrzennego terenów po dawnej Hucie Baildon w Katowicach. Ich zdaniem jeśli ta część miasta utraci charakter przemysłowy, dotknie to ok. 700 pracowników działających tam dziś spółek.

Lokalne władze zapewniają, że uchwalenie nowego planu zagospodarowania nie zmieni niczego w funkcjonowaniu działających na tym terenie firm.

Międzyzakładowa Organizacja Związkowa (MOZ) NSZZ "Solidarność" Baildon rozpoczęła akcję rozsyłania miejskim radnym petycji w tej sprawie. Według związkowców, zgodnie z najnowszą wersją planu zagospodarowania, tereny w rejonie ulic Gliwickiej, Brackiej i Grundmanna mają utracić charakter przemysłowy.

"Wyrażona przez Państwa zgoda na wprowadzenie proponowanych zapisów tego planu przyniesie daleko idące negatywne skutki dla ostatnich inwestorów i pracodawców tej części miasta Katowic, a w szczególności dzielnic Dąb i Załęże" - napisali w petycji do radnych związkowcy.

Przewodniczący MOZ Baildon Andrzej Karol przypomniał, że jeszcze w 2003 r., czyli dwa lata po upadku Huty Baildon, radni zapewniali inwestorów, że na tym atrakcyjnie położonym obszarze miasta nadal będzie dominowała działalność produkcyjna.

"Zagraniczni inwestorzy uwierzyli w te obietnice i zdecydowali się na rozpoczęcie działalności na tym terenie. Walcownię po Hucie Baildon kupiła niemiecka spółka BGH. Jeżeli teren straci charakter przemysłowy, inwestorzy zostaną oszukani" - uważa Andrzej Karol.

Powołując się na nieoficjalne informacje, związkowcy podają, że na obszarze po Hucie Baildon ma powstać kolejna galeria handlowa. Zarzucają lokalnym władzom, że "miasto bez opamiętania zmierza w kierunku budowy kolejnych marketów".

"Jeżeli Państwo bezkrytycznie przyjmą gotowy projekt uchwały będą Państwo likwidatorami ostatnich zakładów produkcyjnych w tej części miasta zatrudniających blisko 700 pracowników. Przyczynicie się Państwo do radykalnego pogorszenia warunków życiowych rodzin tych pracowników. Bezpowrotnie wyeliminowana zostanie działalność produkcyjna na tym terenie - napisano w petycji.

Solidarność Baildon złożyła też w Radzie Miasta wniosek, by 14 stycznia w jednej ze spółek działających na pohutniczych gruntach odbyło się wyjazdowe posiedzenie Komisji Planowania Przestrzennego.

Lokalne władze uspokajają, że uchwalenie nowego planu zagospodarowania nie zmieni niczego w funkcjonowaniu działających na tym terenie spółek. "Plan nie ma takiej mocy sprawczej; z definicji wskazuje jedynie zamierzenia dotyczące tego terenu na przyszłość, dlatego nie ma mowy o skłonieniu kogokolwiek do zaprzestania działalności" - powiedział PAP rzecznik katowickiego magistratu Jakub Jarząbek.

Zapewnił, że nowy plan nie zmieni radykalnie funkcji tych terenów, choć lokalne władze przyszłość tej części miasta wiążą raczej z usługami - już obecnie na terenie po dawnej hucie Baildon powstaje kilka biurowców. Jarząbek nie chciał się odnosić bezpośrednio do pisma związkowców.

Do 23 grudnia mieszkańcy i zainteresowane podmioty mogą składać do projektu planu swoje uwagi. Później prezydent miasta będzie miał czas na zapoznanie się z nimi. Do głosowania uchwały może dojść na przełomie lutego i marca.(PAP)

kon/ pad/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)