Kazachskie siły bezpieczeństwa zatrzymały grupę ekstremistów, którzy planowali "akty terroru" w regionie Atyrau w zachodniej części kraju - poinformowała w środę lokalna prokuratura.
Reuters podkreśla, że takie doniesienia rzadko pojawiają się w tym środkowoazjatyckim kraju, którego gospodarka rozwija się bardzo pomyślnie i który zapewnia o swej stabilności.
"29 sierpnia siły bezpieczeństwa przerwały działalność grupy terrorystycznej i zatrzymały 18 osób" - poinformowała prokuratura w mieście Atyrau. Dodała, że "podczas zatrzymania jeden z członków tego gangu stawiał zacięty opór i został zlikwidowany. Śledztwo trwa".
Kazachstan, gdzie 70 proc. z 16,5 mln ludności to muzułmanie, uniknął dotąd przemocy ze strony islamistów, którzy są aktywni w innych częściach Azji Środkowej. Władze zaniepokoiła jednak niedawna seria niewyjaśnionych wybuchów i zbrojnych starć w różnych częściach kraju.
Prokurator Atyrau Sajfułła Kamałow powiedział na konferencji prasowej w środę, że zatrzymani to mężczyźni mieszkający w obwodzie Atyrau. Dodał, że planowali także ataki w innych częściach kraju. Kamałow poinformował też, że w domu zastrzelonego znaleziono części urządzeń wybuchowych, literaturę religijną i broń palną.
Prokurator zapewnił, że sytuacja w regionie pozostaje stabilna, instytucje pracują normalnie, a odpowiednie służby podejmują wszelkie niezbędne środki bezpieczeństwa.
Kazachstan, od ponad 20 lat rządzony twardą ręką przez prezydenta Nursułtana Nazarbajewa, jest najsilniejszą i największą gospodarką Azji Środkowej. Organizacje obrony praw człowieka i państwa Zachodu krytykują jednak władze tego kraju za państwową kontrolę mediów.(PAP)
mmp/ mc/
9687529 arch.
