Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

KE: gaz z Azerbejdżanu dotrze do UE, niekoniecznie przez Nabucco

0
Podziel się:

Gaz z Azerbejdżanu przesyłany tranzytem przez terytorium Turcji będzie
użyty w UE - oświadczył komisarz UE ds. energii. Jego zdaniem podpisanie umowy między Azerbejdżanem
a Turcją to dobry dzień dla UE. Z Turcji gaz może płynąć alternatywnym do Nabucco gazociągiem.

Gaz z Azerbejdżanu przesyłany tranzytem przez terytorium Turcji będzie użyty w UE - oświadczył komisarz UE ds. energii. Jego zdaniem podpisanie umowy między Azerbejdżanem a Turcją to dobry dzień dla UE. Z Turcji gaz może płynąć alternatywnym do Nabucco gazociągiem.

We wtorek w Izmir Azerbejdżan i Turcja uzgodniły warunki tranzytu i sprzedaży gazu z azerskiego złoża Shah Deniz. Z kolei w styczniu br. wspólną deklarację o dostawach gazu do UE podpisał prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew oraz szef Komisji Europejskiej Jose Barroso.

"Komisja Europejska będzie trzymać się warunków porozumienia z Azerbejdżanem; chcemy wystarczającej przepustowości w gazociągach łączących Azerbejdżan z Europą, by mógł odbywać się rzeczywisty handel gazem" - podkreślił w środę komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger. Dodał, że gazociągi te powinny funkcjonować zgodnie z międzynarodowym prawem.

System takich gazociągów ma w dużej mierze dopiero powstać. Rozważane jest kilka możliwości dostaw azerskiego gazu do UE. Wśród nich znalazły się dostawy planowanymi gazociągami: ITGI (interkonektor gazowy łączący Turcję, Grecję i Włochy o planowanej przepustowości 10 mld m sześc.), TAP (gazociąg o takich samych możliwościach z Grecji przez Albanię i Adriatyk do Włoch), SEEP (projektowany przez BP alternatywny rurociąg o przepustowości 16 mld m sześc. z Turcji przez Bułgarię i Węgry, który ma wykorzystać istniejące gazociągi w Azerbejdżanie, Turcji i Austrii), a także unijna odnoga Nabucco.

KE poinformowała, że odbywa się już nabór nabywców azerskiego gazu oraz ocena opcji transportowych.

Komisja podkreśla, że wtorkowa umowa między Azerbejdżanem a Turcją uzupełnia międzyrządową umowę o Nabucco podpisaną w 2009 r. Umowa ta - jak zaznacza KE - określiła ogólne warunki, jakie powinien spełnić ten gazociąg, ale "pozostawiając otwartą kwestię warunków dla konkurencyjnych opcji". Dlatego Komisja będzie omawiać te warunki (m.in. konkurencyjny dostęp do gazociągów i inne prawne wymogi UE) z Azerbejdżanem, Gruzją i Turcją "w celu wspólnego uzgodnienia najlepszej opcji".

KE dodała, że zasygnalizowała swoim partnerom, iż bez względu na wybraną opcję, musi być zapewniona możliwość transportowania gazu nie tylko z Azerbejdżanu, ale także z Turkmenistanu, gdy kraj ten udostępni swoje złoża UE.

Może to oznaczać, że KE zaczyna wątpić w realizację mocno opóźnionego projektu Nabucco. Według ostatniego harmonogramu, budowa Nabucco ma rozpocząć się w 2013 roku, a od 2017 roku rurociągiem tym miałby popłynąć gaz z rejonu Morza Kaspijskiego, przez Turcję, Rumunię i Bułgarię do Europy Środkowej. Terminy realizacji były wielokrotnie przekładane. UE była oskarżana o nieskuteczność, zwłaszcza w obliczu konkurencyjnego projektu South Stream z udziałem rosyjskiego koncernu Gazprom. Pierwsze dostawy gazu z Azerbejdżanu, Iraku i Turkmenistanu przez Nabucco miałyby wynieść około 10 mld metrów sześciennych rocznie. W ciągu 3-4 lat przepustowość mogłaby wzrosnąć do ok. 30 mld m sześc. rocznie. Udziałowcami całego przedsięwzięcia jest w równych częściach sześć firm energetycznych: austriacka OMV, niemiecka RWE, węgierska MOL, rumuńska Transgaz, bułgarska BEH i turecka Botas.

Z Brukseli Julita Żylińska (PAP)

jzi/ pad/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)