Korupcja i przestępczość zorganizowana pozostają ważnymi problemami w większości państw ubiegających się o wejście do Unii Europejskiej - oceniają przyjęte w środę coroczne raporty KE o stanie przygotowań do członkostwa Bałkanów Zachodnich, Turcji i Islandii.
Po przyznaniu Serbii w marcu tego roku statusu kraju kandydującego do UE oraz rozpoczęciu w czerwcu negocjacji akcesyjnych z Czarnogórą w tym roku nie są już przewidziane spektakularne decyzje w polityce rozszerzenia UE.
KE kolejny raz zarekomendowała otwarcie negocjacji z Macedonią (ale to od lat blokuje Grecja z powodu sporu o nazwę z tą byłą jugosłowiańską republiką), a także przyznanie statusu kraju kandydata Albanii i rozpoczęcie negocjacji w sprawie porozumienia stowarzyszeniowego z Kosowem. Wbrew niektórym oczekiwaniom nie zarekomendowała natomiast w środę otwarcia negocjacji akcesyjnych z Serbią.
Raport KE podtrzymuje natomiast cel, zgodnie z decyzją przywódców ze szczytu z grudnia 2011 roku, by Chorwacja weszła do UE i stała się jej 28. państwem członkowskim w lipcu przyszłego roku. Wciąż połowa państw UE nie ratyfikowała jednak traktatu akcesyjnego, a największe ryzyko opóźnień jest w Słowenii, gdzie parlament odkłada głosowanie z powodu sporu o zagraniczne depozyty Chorwatów w nieistniejącym już banku Ljubljanska Banka.
Choć UE jest ostatnio zajęta głównie kryzysem w strefie euro, to raport KE podkreśla, że konieczne jest utrzymanie polityki rozszerzenia, zwłaszcza na Bałkanach Zachodnich, by zapobiegać niestabilności regionu.
"Rozszerzenie o Bałkany Zachodnie jest inwestycją w stabilność w szerszym niż tylko unijnym sąsiedztwie. Pomaga unikać wysokich potencjalnych kosztów konsekwencji niestabilności" - podkreśla raport.
Raport stwierdza, że w krajach Bałkanów Zachodnich, zwłaszcza w Bośni i Hercegowinie oraz Kosowie, główne wyzwania polegają na zapewnieniu dobrego zarządzania, zasad państwa prawa, poprawie zdolności administracyjnych, reformach społecznych i gospodarczych oraz walce z bezrobociem. Dla przykładu, w Kosowie oficjalne bezrobocie wynosi 35 proc., a wśród młodzieży jest jeszcze większe.
KE poświęciła osobny raport każdemu z krajów kandydujących lub już negocjujących wejście do UE. Najsłabiej niemal pod każdym względem wypada Bośnia i Hercegowina, "która odnotowała bardzo mały postęp w spełnianiu kryteriów politycznych". KE wskazuje na słabość instytucji demokratycznych, zahamowanie reform konstytucjonalnych oraz wewnętrzne spory polityczne.
Serbia poczyniła postępy - odnotowuje raport - ale teraz musi poprawić relacje z Kosowem, swą byłą prowincją, która ogłosiła niepodległość w 2008 roku. "Widoczna i trwała poprawa w stosunkach między Serbią i Kosowem jest potrzebna, aby oba kraje mogły kontynuować postępy na drodze do UE, unikając wzajemnego blokowania się w tych wysiłkach" - głosi raport.
KE zapowiada, że zarekomenduje państwom rozpoczęcie negocjacji z Serbią, dopiero gdy uzna, że Belgrad poczynił wystarczające postępy.
Komisja rekomenduje postęp w zbliżaniu UE z Macedonią, czyli Byłą Jugosłowiańską Republiką Macedonii (ang. FYROM), która choć uzyskała status kandydata w 2005 roku, to wciąż nie rozpoczęła negocjacji z uwagi na weto Grecji, z którą toczy spór o nazwę "Macedonia". KE zauważa w Macedonii problemy, np. z przestrzeganiem wolności prasy oraz napięcia na tle etnicznym, ale jest przekonana, że postęp w procesie negocjacyjnym jest "niezbędny do konsolidacji reform". Dlatego spór z Grecją o nazwę powinien być "niezwłocznie rozwiązany" - apeluje KE.
"Korupcja jest dużym problemem w większości państw. Podważa zasady państwa prawa, wpływa negatywnie na środowisko biznesowe i budżety narodowe, a także na codzienne życie obywateli w takich sferach, jak zdrowie i edukacja. Państwa muszą zapewnić silniejsze ramy (prawne) dla walki z korupcją, zwłaszcza zapewnić większą przejrzystość administracji publicznej i wykorzystania funduszy publicznych" - stwierdza raport.
Także walka z przestępczością zorganizowaną pozostaje "kluczowym priorytetem i oznacza poważne problemy w większości państw". Transgraniczny charakter tych przestępstw wymaga nie tylko wzmocnienia prawa i wymiaru sprawiedliwości, ale też współpracy regionalnej. KE zapewnia, że będzie dalej wpierać sieć współpracy prokuratorów z państw bałkańskich z ekspertami UE oraz Europolem.
W odniesieniu do państw bałkańskich i Turcji raport stwierdza, że mimo istniejącego pluralizmu mediów, w wielu krajach problemem jest wciąż wolność słowa. Mamy do czynienia z: "wpływami politycznymi i presją gospodarczą, autocenzurą i niewystarczającą ochroną dziennikarzy przed agresywnymi atakami i prześladowaniami" - wymienia raport. "Zwłaszcza w Turcji prawo niewystarczająco chroni wolność wypowiedzi. Liczne przykłady postępowań karnych i śledztw wobec dziennikarzy są powodem znacznego zaniepokojenia" - stwierdza KE.
Ogółem, jeżeli chodzi o Turcję, to KE przyznaje, że nie poczyniono znacznych postępów w spełnianiu kryteriów politycznych wejścia do UE. KE wyraża żal, że Ankara odmówiła współpracy z obecną cypryjską prezydencją w Radzie UE i wzywa kraj do "rozwiązania dwustronnych sporów".
Zgodnie z oczekiwaniami najlepiej w raportach KE wypada Islandia. KE zauważa, że pewne braki - w obszarze usług finansowych, bezpieczeństwa żywności czy swobody przepływu kapitału - powinny zostać nadrobione w trakcie negocjacji w 2013 roku.
W raporcie Komisja Europejska zapowiada, że chce wydać 14,2 mld euro na cele związane z rozszerzeniem w latach 2014-20. To o 2,5 mld euro więcej niż w obecnym siedmioletnim budżecie UE na lata 2007-14.
Z Brukseli Inga Czerny (PAP)
icz/ awl/ kar/