Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

KE: propozycja kryteriów w sprawie funduszy spójności UE - we wrześniu

0
Podziel się:

KE przedstawi projekty nowych rozporządzeń ws. polityki spójności na
jesieni, najpewniej we wrześniu - poinformował PAP rzecznik KE ds. polityki regionalnej.
Rozporządzenia określą m.in. kryteria przyznawania środków, z których w dużej mierze korzysta
Polska.

KE przedstawi projekty nowych rozporządzeń ws. polityki spójności na jesieni, najpewniej we wrześniu - poinformował PAP rzecznik KE ds. polityki regionalnej. Rozporządzenia określą m.in. kryteria przyznawania środków, z których w dużej mierze korzysta Polska.

"Propozycja regulacji będzie zgodnie z kalendarzem zaprezentowana przez KE tej jesieni" - powiedział PAP rzecznik KE ds. polityki regionalnej Ton Van Lierop. Sprecyzował, że propozycji KE należy się spodziewać we wrześniu.

W obecnej siedmiolatce (do 2013 r.) Polska otrzyma z unijnej polityki spójności ok. 67 mld euro, czyli jedną piątą wszystkich środków. Na lata 2014-2020 środki przeznaczone na politykę spójności w UE mają, według propozycji budżetu przedstawionej przez KE, wynieść 376 mld euro. Z tego Polska miałaby otrzymać około 80 mld euro, jednak KE proponuje zmiany w funkcjonowaniu tej polityki.

"Chociaż polityka spójności ma już swoje miejsce w propozycji budżetu, to rozporządzenia są bardzo ważne, bo zawierają kryteria i mogą zmienić sposób liczenia środków na kraj. Rozporządzenia te mogą być mniej lub bardziej sprzyjające Polsce" - zaznaczyło źródło w Brukseli zbliżone do unijnych negocjacji budżetowych. Wyraziło obawę, że KE wstrzymała w ub.r. prace nad projektami nowych rozporządzeń, by nie zdążyła się nimi zająć polska prezydencja, która nie ukrywa, że jest szczególnie zainteresowana środkami z polityki spójności.

Celowemu wstrzymywaniu prac przez KE zaprzeczył Van Lierop. "W listopadzie ubiegłego roku powstał raport o polityce spójności, jego konsultacje publiczne trwały do stycznia. Uwagi zebrane w trakcie tych konsultacji zostały uwzględnione w projekcie przygotowywanym przez Komisję" - wyjaśnił. Zaznaczył, że po opublikowaniu propozycji KE, dokumentem zajmą się kraje UE i europarlament.

Prace nad rozporządzeniami chciałaby sfinalizować Polska sprawująca do końca roku przewodnictwo w Radzie UE. We wtorek podczas spotkania z europosłami komisji rozwoju regionalnego Parlamentu Europejskiego, minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska podkreśliła, że jeśli KE nie przedstawi propozycji do września, to polska prezydencja nie będzie w stanie zająć stanowiska. "Chociaż krążą plotki, że środki będą przyznawane na programy, a nie na kraje, jeszcze nic nie jest pewne" - cytowała Bieńkowską agencja Agence Europe.

Punktami zapalnymi w negocjacjach nad propozycjami KE mogą być fundusz infrastrukturalny i definicja regionów przejściowych, które byłyby uprawnione do korzystać z budżetu spójności.

Jeszcze przed rozpoczęciem prezydencji premier Donald Tusk przekonywał szefa KE Jose Barroso, by polityki spójności nie dzielić w nowym budżecie UE na poszczególne sektory (jak np. transport, energia czy ochrona środowiska), ale pozostawić ją tak jak obecnie - jako horyzontalną politykę z pulą środków, z których regiony i biedniejsze kraje korzystają w tych obszarach, gdzie najbardziej ich potrzebują.

Jednak KE zaproponowała w projekcie wieloletniego budżetu, by powstał osobny fundusz infrastrukturalny w wys. 50 mld euro zasilony m.in. ze środków spójności. Dotychczas projekty transportowe w krajach biedniejszych, jak Polska, których PKB jest niższy niż 75 proc. średniej unijnej, są realizowane z funduszy regionalnych i spójności (ok. 40 mld euro w latach 2007-13).

"Jest obiektem obaw polskiej prezydencji fakt, że fundusz ten będzie zarządzany przez KE i to, co może się z tym wiązać, jeśli chodzi o dostęp krajów do finansowania" - napisał Europolitics w relacji ze spotkania Bieńkowskiej z eurodeputowanymi. Portal zauważył, że polska minister wyrażała się sceptycznie o funduszu infrastrukturalnym podczas spotkania z europosłami. "Trzeba będzie szczegółowo przeanalizować, czy przynosi on prawdziwą wartość dodaną" - powiedziała. Także była komisarz ds. polityki regionalnej Danuta Huebner podkreślała, że bardziej korzystne są istniejące obecnie instrumenty zamiast funduszy sektorowych.

Z Brukseli Julita Żylińska (PAP)

jzi/ kot/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)