Komisja Europejska wezwała w czwartek Polskę do pełnego wdrożenia unijnej dyrektywy chroniącej pracowników przed nadmiernym narażeniem na sztuczne promieniowanie, np. światło lasera. Polska nie poinformowała KE o przyjęciu tych przepisów do prawa krajowego.
"Komisja przesyła do polskich władz uzasadnioną opinię wzywającą do wypełnienia zobowiązań prawnych. Jeżeli Polska nie podejmie działań w celu zagwarantowania zgodności (z prawem), Komisja może podjąć decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości UE" - głosi komunikat KE.
Unijna dyrektywa z 2006 r. ma chronić pracowników przed zagrożeniem zdrowia, związanym z nadmierną ekspozycją na sztuczne promieniowanie optyczne urządzeń laserowych oraz promieniowanie ultrafioletowe. Przewiduje maksymalne dopuszczalne natężenie promieniowania. Gdy jest ono przekroczone, nakazuje np. skrócenie czasu ekspozycji na nie, wyposażenie miejsc pracy w środki ochronne i specjalne ekrany, wymianę sprzętu itd. Sztuczne szkodliwe promieniowanie stanowi szczególne zagrożenie dla zdrowia i bezpieczeństwa w sektorze metalurgicznym i w spawalnictwie, gdzie używa się laserów i podobnych urządzeń.
Dyrektywa w wersji zaproponowanej przez KE wzbudziła swego czasu sporo kontrowersji w Parlamencie Europejskim, bowiem zakładała początkowo także analogiczne środki w przypadku naturalnego promieniowania słonecznego. Liberałowie i prawica ostro zaprotestowali w 2005 r. przeciwko nadmiernym regulacjom prowadzącym do tego, że - według nich - "piłkarze zmuszeni zostaną do grania w długich spodniach", a "kelnerki do zakrycia dekoltów".
KE na swe poparcie miała dane Światowej Organizacji Zdrowia, że wśród pracowników narażonych na intensywne promieniowanie słoneczne - np. na budowach - rośnie liczba zachorowań na raka skóry. Ale w przyjętej ostatecznie wersji dyrektywy mowa jest już tylko o sztucznym promieniowaniu.
Michał Kot (PAP)
(planujemy kontynuację tematu)
kot/ icz/ abr/ jbr/
